04-24-2013, 01:53 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-24-2013, 02:06 PM przez jetofuj.)
W Polsce rynek efektów jest niewdzięczny, bo większości ludzi po prostu na nie stać. Dlatego ludzie szukają mocno używanych efektów lub kupują tanie - często paskudnie wykonane - klony. Swego czasu miałem mnóstwo "butikowych" efektów ściągniętych ze Stanów i sprzedając je u nas zawsze traciłem kupę forsy.
850zł za mały kombajnik to jest zachodnia cena - za te pieniądze oczekiwałbym idealnej roboty, co dotyczy nie tylko brzmienia, ale też topowej estetyki wykonania na zewnątrz i wewnątrz. Aha, nic tu nie sugeruje, bo nie widziałem Riddle Machina na oczy.
No i oczywiście cena jest kwestią marki. Pete Cornish, D*A*M czy Toneczar sprzedają często efekty po 2-3 klocki i nie mogą nadążyć z produkcją, choć akurat w przypadku tych trzech panów dostaje się dokładnie to, za co się płaci.
850zł za mały kombajnik to jest zachodnia cena - za te pieniądze oczekiwałbym idealnej roboty, co dotyczy nie tylko brzmienia, ale też topowej estetyki wykonania na zewnątrz i wewnątrz. Aha, nic tu nie sugeruje, bo nie widziałem Riddle Machina na oczy.
No i oczywiście cena jest kwestią marki. Pete Cornish, D*A*M czy Toneczar sprzedają często efekty po 2-3 klocki i nie mogą nadążyć z produkcją, choć akurat w przypadku tych trzech panów dostaje się dokładnie to, za co się płaci.