08-18-2010, 02:36 PM
Sorry Alfik , ale jest pare rzeczy w tym co napisales , ktore wedlug mnie nie odpowiadaja prawdzie lub sa nie fair w dyskusji.
I jeszcze o fullerplascie... Brzmienie instrumentu to zestaw czynnikow , nie tylko lakier czy jakis tam detal konstrukcyjny. Istnieje co najmniej tyle zle brzmiacych instrumentow z fullerplastem ile dobrze brzmiacych , przypisywanie temu srodkowi specjalnych mistycznych wlasciwosci to pomylka.
Sposob rozmowy typu:
jeśli chcesz polemizować z tymi nazwiskami to proszę gdzie indziej... jest nie ok . Name dropping. Mow za siebie i swoje uszy. W przeciwnym razie bedzie dochodzilo w dyskusji do licytacji kto i co z wielkich , wiekszych i najwiekszych powiedzial ... Bez sensu.
I na koniec , jezeli nie slyszales naprawde dobrze brzmiacych instrumentow lutniczych to malo slyszales. Rowniez dla Gibsona , Fendera Ibaneza i innych pracuja wlasnie lutnicy nie firmujacy prac swoim nazwiskiem ale to juz inna historia.
(08-16-2010, 11:14 PM)Alfik napisał(a): ...w przeciwieństwie do lakierów nitro które obecnie są uważane za swiętość, a tak naprawdę znakomicie zamulają brzmienie... jedyna ich zaleta to to, ze łatwo je nakładać lutnikom amatorom bez specjalistycznego sprzętu.Troche nie tak , wplyw lakieru na jakosc brzmienia ma nie tylko rodzaj takowego a przede wszystkim sposob polozenia. Jezeli sie pracuje z lutnikami amatorami to kazdy lakier zle polozony bedzie zamulal. W zwiazku z tym pozwole sobie zauwazyc , ze to Twoje powyzsze twierdzenie zakrawa na niezla ignorancje.
I jeszcze o fullerplascie... Brzmienie instrumentu to zestaw czynnikow , nie tylko lakier czy jakis tam detal konstrukcyjny. Istnieje co najmniej tyle zle brzmiacych instrumentow z fullerplastem ile dobrze brzmiacych , przypisywanie temu srodkowi specjalnych mistycznych wlasciwosci to pomylka.
Sposob rozmowy typu:
jeśli chcesz polemizować z tymi nazwiskami to proszę gdzie indziej... jest nie ok . Name dropping. Mow za siebie i swoje uszy. W przeciwnym razie bedzie dochodzilo w dyskusji do licytacji kto i co z wielkich , wiekszych i najwiekszych powiedzial ... Bez sensu.
I na koniec , jezeli nie slyszales naprawde dobrze brzmiacych instrumentow lutniczych to malo slyszales. Rowniez dla Gibsona , Fendera Ibaneza i innych pracuja wlasnie lutnicy nie firmujacy prac swoim nazwiskiem ale to juz inna historia.