Zenek - ale jest drobna różnica z tym co piszesz. On sygnował to swoim nazwiskiem, choć podwykonawcą był ktoś inny. Podobnie robią koncerny. Robić może ktoś inny, ale one na to dają swoje logo. Biorąc za jakość odpowiedzialność i korzystając z wizerunku marki, na który sami zapracowali. Dawanie na przerobione wiosło swojego loga jest ok. Dawanie na przerobione (czy kopię itd.) cudzego już nie. Bo podszywasz się pod innego producenta. Istnieje coś takiego jak znak towarowy i jest on prawnie chroniony. Do tego to wprowadzanie potencjalnego nabywcy w błąd.
Jeśli bas nie jest na sprzedaż itd. to ja w sumie rozumiem Alfika, że tak chciał sobie zrobić i powody ku temu, ale niesmak zostaje.
Podobnie jak uważam, że Wiącek to dobry lutnik to zabawa w Fodery to wiocha jak cholera i to kwalifikująca się do sądu. To jest biznes. Ktoś ładuje kasę w promocję, endorserów, żeby każdy wiedział, że firma XXX to zajebiste wiosła są. A tu przychodzi pan YYY i jedzie na marce w którą nie zainwestował nawet centa. Takie zajebiste robisz jak oni? To sprzedawaj pod swoja marką, wywal tyle kasy na promocje itd.
Rozróżniajmy podwykonawstwo od bezprawnego używania cudzych znaków towarowych! Porównując do motoryzacji: to tak jakby np. Fiat wypuścił nowy model ze znaczkiem weźmy na to Mercedesa. Afera niezłe miliardy by była. Wkurwili by się trochę w Stuttgarcie. Ponad 100 lat budowanie wizerunku marki, zainwestowane miliardy, a tu taki psikus. A jeśli rzeczony Fiat jest podwykonawcą nawet całego samochodu dla Mercedesa to jest ok. Bo Mercedes odpowiada za promocję i w razie czego oni dostana po dupie jeśli się okaże, że nie dopilnowali podwykonawcy, model będzie awaryjny jak cholera i 100 lat budowania wizerunku solidnego niemieckiego samochodu szlag trafił. A w tej branży też dosłownie wszyscy robią podzespoły dla wszystkich.
Jeśli bas nie jest na sprzedaż itd. to ja w sumie rozumiem Alfika, że tak chciał sobie zrobić i powody ku temu, ale niesmak zostaje.
Podobnie jak uważam, że Wiącek to dobry lutnik to zabawa w Fodery to wiocha jak cholera i to kwalifikująca się do sądu. To jest biznes. Ktoś ładuje kasę w promocję, endorserów, żeby każdy wiedział, że firma XXX to zajebiste wiosła są. A tu przychodzi pan YYY i jedzie na marce w którą nie zainwestował nawet centa. Takie zajebiste robisz jak oni? To sprzedawaj pod swoja marką, wywal tyle kasy na promocje itd.
Rozróżniajmy podwykonawstwo od bezprawnego używania cudzych znaków towarowych! Porównując do motoryzacji: to tak jakby np. Fiat wypuścił nowy model ze znaczkiem weźmy na to Mercedesa. Afera niezłe miliardy by była. Wkurwili by się trochę w Stuttgarcie. Ponad 100 lat budowanie wizerunku marki, zainwestowane miliardy, a tu taki psikus. A jeśli rzeczony Fiat jest podwykonawcą nawet całego samochodu dla Mercedesa to jest ok. Bo Mercedes odpowiada za promocję i w razie czego oni dostana po dupie jeśli się okaże, że nie dopilnowali podwykonawcy, model będzie awaryjny jak cholera i 100 lat budowania wizerunku solidnego niemieckiego samochodu szlag trafił. A w tej branży też dosłownie wszyscy robią podzespoły dla wszystkich.