Kurde, czegoś nie kapuję. W temacie wymieniamy się opiniami na temat (domyślnie dobrych) studiów nagraniowych. Dla nas, muzyków, to bardzo cenna wiedza - możemy się dowiedzieć, gdzie warto, a gdzie nie warto wydawać naszej ciężko-zarobionej-i-raczej-nie-mającej-szans-się-zwrócić-z-grania kasy. Jeśli ktoś przyjdzie i napisze "nie polecam Studia XXX, nagrywałem tam, jest drogo i do dupy", to podziękujemy mu za ostrzeżenie. Przyszedł Alfik, precyzyjnie i całkiem grzecznie opisał, co mu się nie podobało w RS - i nagle spina. A to raczej miło z jego strony, że, podpisując się własnym nazwiskiem, publicznie podzielił się z nami uwagami na temat usługi, z której każdy z nas potencjalnie może skorzystać. Ostateczną opinię i tak każdy wyciągnie sobie samodzielnie, a przynajmniej dostajemy trochę więcej materiału do analizy przed podjęciem ważnej i kosztownej decyzji. Czego my na tym forum chcemy: pozyskiwać informacje na tematy okołomuzyczne czy rzucać się na siebie jak jakieś baby z targu?
Edyta: Burn, sorry, pisałem to w czasie, gdy wrzuciłeś posta o końcu dyskusji.
Edyta: Burn, sorry, pisałem to w czasie, gdy wrzuciłeś posta o końcu dyskusji.