Panowie...
Kurcze gdzie jest napisane i skąd wywnioskowaliście, że studio i realizator musi się specjalizować w danym gatunku.
Jeśli mówimy o dobrym realizatorze to musi sobie tak samo poradzić z orkiestrą symfoniczną ,akustycznym jazzem, heavy metalem jak i disco polo.
Jak jest kiepski to owszem nauczy się kilku patencików popularnych w danym gatunku i leci na rutynie i presetach odwalając sklonowane jedna od drugiej produkcyjki.
Oczywiście inaczej jest w przypadku studiów. Są obiekty przeznaczone tylko dla orkiestr i np mają wielką salę i ogromny park mikrofonowy oraz kilka fortepianów, inne mają za to wiele mniejszych pomieszczeń i masę np. wzmacniaczy gitarowych, werbli, a także Rhodesy, Hammondy, Wurlitzery i stada innych klawiszy. Inne są czymś pomiędzy... np. kameralistyka, jazzowy Big Band, czy rockowe bębny w S4 brzmią dokładnie tak samo dobrze... Jeszcze inne mieszczą się w laptopie z kradzionymi pluginami, i mędrkowaniu na forach o super jakości wtyczkach.
Gdyby wszyscy mieli taką ścisłą specjalizację jak wam się wydaje, to nie powstały by płyty "Metaliki" i np. Deep Purple z orkiestrami symfonicznymi...
Chyba, że dla kogoś studio do muzyki metalowej to takie, w którym siedzi pan Heniek i równa do grida z uporem maniaka niedoćwiczone i niezbyt precyzyjne wypociny kolegów. Po czym układa z próbek perkusje do grida 32jkowego i okrasza wszystko taką ilością pluginów, aby zrównać to do niesłuchalnej przesterowanej limiterem do granic możliwości papki o widmie szumu różowego.
Nie mniej jednak wydaje mi się, że Kotwa chce osiągnąć brzmienie wczesnych kapel trashowych. Taki materiał trzeba zagrać na żywo w dobrych pomieszczeniach na dobrych gratach z taką ekspresją, że wióry lecą. Po czym trzeba to zarejestrować na bardzo dobrych gratach i w jak najsurowszy sposób zmiksować. Wtedy okazuje się że nikt z plugin metalowych warriorów nie potrafi tego zrobić, bo nie ma pojęcia gdzie postawić mikrofon do pieca, nie mówiąc już o bębnach, jak te bębny nastroić, jak nagrać jak skompresować itd.... Nie wspominając nawet już o tym, że po prostu nie ma do tego wystarczająco dobrego sprzętu.
Kurcze gdzie jest napisane i skąd wywnioskowaliście, że studio i realizator musi się specjalizować w danym gatunku.
Jeśli mówimy o dobrym realizatorze to musi sobie tak samo poradzić z orkiestrą symfoniczną ,akustycznym jazzem, heavy metalem jak i disco polo.
Jak jest kiepski to owszem nauczy się kilku patencików popularnych w danym gatunku i leci na rutynie i presetach odwalając sklonowane jedna od drugiej produkcyjki.
Oczywiście inaczej jest w przypadku studiów. Są obiekty przeznaczone tylko dla orkiestr i np mają wielką salę i ogromny park mikrofonowy oraz kilka fortepianów, inne mają za to wiele mniejszych pomieszczeń i masę np. wzmacniaczy gitarowych, werbli, a także Rhodesy, Hammondy, Wurlitzery i stada innych klawiszy. Inne są czymś pomiędzy... np. kameralistyka, jazzowy Big Band, czy rockowe bębny w S4 brzmią dokładnie tak samo dobrze... Jeszcze inne mieszczą się w laptopie z kradzionymi pluginami, i mędrkowaniu na forach o super jakości wtyczkach.
Gdyby wszyscy mieli taką ścisłą specjalizację jak wam się wydaje, to nie powstały by płyty "Metaliki" i np. Deep Purple z orkiestrami symfonicznymi...
Chyba, że dla kogoś studio do muzyki metalowej to takie, w którym siedzi pan Heniek i równa do grida z uporem maniaka niedoćwiczone i niezbyt precyzyjne wypociny kolegów. Po czym układa z próbek perkusje do grida 32jkowego i okrasza wszystko taką ilością pluginów, aby zrównać to do niesłuchalnej przesterowanej limiterem do granic możliwości papki o widmie szumu różowego.
Nie mniej jednak wydaje mi się, że Kotwa chce osiągnąć brzmienie wczesnych kapel trashowych. Taki materiał trzeba zagrać na żywo w dobrych pomieszczeniach na dobrych gratach z taką ekspresją, że wióry lecą. Po czym trzeba to zarejestrować na bardzo dobrych gratach i w jak najsurowszy sposób zmiksować. Wtedy okazuje się że nikt z plugin metalowych warriorów nie potrafi tego zrobić, bo nie ma pojęcia gdzie postawić mikrofon do pieca, nie mówiąc już o bębnach, jak te bębny nastroić, jak nagrać jak skompresować itd.... Nie wspominając nawet już o tym, że po prostu nie ma do tego wystarczająco dobrego sprzętu.
1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor