Trudno się z podsumowaniem nie zgodzić.
Mnie to serdecznie pierdoli czy jest to punk, jazz czy disco - albo mi się konkretny numer podoba, albo nie. Reszta to jest dorabianie ideologii. Jak leci i sprawia przyjemność to git, jak nie to następny proszę.
Chciałbym tylko dodać, że a/ nie da się odmówić historycznego znaczenia kulturowego, i b/ pod punk/hc można podpiąć wszystko od gg allina przez black flag pod bad religion. Jakby ktoś nie wiedział wymieniłem trzech tak diametralnie odmiennych artystów, że absurdem byłoby pisanie, że to to samo.
A bębniarza takiego jak Wackerman albo Baker chętnie przyjmę do zespołu
Mnie to serdecznie pierdoli czy jest to punk, jazz czy disco - albo mi się konkretny numer podoba, albo nie. Reszta to jest dorabianie ideologii. Jak leci i sprawia przyjemność to git, jak nie to następny proszę.
Chciałbym tylko dodać, że a/ nie da się odmówić historycznego znaczenia kulturowego, i b/ pod punk/hc można podpiąć wszystko od gg allina przez black flag pod bad religion. Jakby ktoś nie wiedział wymieniłem trzech tak diametralnie odmiennych artystów, że absurdem byłoby pisanie, że to to samo.
A bębniarza takiego jak Wackerman albo Baker chętnie przyjmę do zespołu
