11-20-2010, 01:59 AM
Podoba mi się ta odwieczna dyskusja o Warwickach... miałem kiedyś Warwicka z pocz. lat 90 i całkiem zacne to wiosło było - full pasyw na bartolini. Całkiem całkiem. Jeżeli ktoś oczywiście lubi gryf przypominający przecięty na pół bejzbol Ale całkiem zacnie - z tym że ja się na sprzęcie nie znam. Właściwie to chciałem nie o tym - moje ulubione nagranie z Warwickiem w roli głównej to mistrz Dominique di Piazza i fantastyczne solo w numerze z płyty Que Alegria mcLaughlina
jakoś od 2:13
http://www.youtube.com/watch?v=QstxltuJ-xY
właściwie to wideo sprowadza wszelkie tego typu dyskusje do konkluzji, że ważne to, co pod czapką i na czubkach palców, a nie to co trzymane w dłoniach.
Zresztą się zastanawiam - tu dyskusja taka a tam owaka, a taki np McLaughlin wziął do bandu diPiazzę z Warwickiem. Dlaczego? Przecież logo na główce nie kupuje takich jobów
jakoś od 2:13
http://www.youtube.com/watch?v=QstxltuJ-xY
właściwie to wideo sprowadza wszelkie tego typu dyskusje do konkluzji, że ważne to, co pod czapką i na czubkach palców, a nie to co trzymane w dłoniach.
Zresztą się zastanawiam - tu dyskusja taka a tam owaka, a taki np McLaughlin wziął do bandu diPiazzę z Warwickiem. Dlaczego? Przecież logo na główce nie kupuje takich jobów