(12-17-2010, 02:42 PM)3cina napisał(a): no jasne ze w np. katowickim Spodku albo poznańskiej Arenie czy żadnym plenerowym graniu nie nagłośnie się sam. Z tym zgadzam się w 100%ale na średnie kluby myślę że 8x10 by wystarczyło. Ewentualnie jak coś by brakowało to zebrać mikrofonem i rzucić na przody.
Nie do końca. Przerabiałem to parę razy i jest moim zdaniem chujnia, bo ponieważ a / na scenie perkusistę zabijesz po 3 numerach, b/ 5m metrów od sceny będzie bas ledwo słychać, a 10m od sceny będziesz okrutnie dudnił. Itp. Itd. To przykład z pubu którego akustykę dobrze znam bo grałem tam 300 razy i parę koncertów też widziałem - pomimo relatywnie niedużych rozmiarów granie z pieca się tam nie sprawdza za cholerę.
Poza tym im głośniej na scenie, tym większy problem z wykręceniem wokalu (mikrofon przecież zbiera też resztę) itp. itd.