01-22-2011, 01:16 AM
trzeba będzie chyba dołączyć do brotherhoodu niedługo. Przegadałem jedną z ostatnich nocy (za pośrednictwem netu niestety) z jedną z najzdolniejszych, i przy okazji moich ulubionych polskich wokalistek. Nie jest bardzo sławna - w sensie żadna celebrytka - ale ma jakąś tam swoją pozycję, przynajmniej w kręgu odbiorców danego rodzaju twórczości. Poznaliśmy się jak zaczynała profesjonalną drogę, jakieś 9 chyba lat temu.
Teraz przyznała się, że będzie w tym roku nagrywać coś swojego, autorski i bardzo osobisty materiał (choć jakieś płytowe nagrania ma już na koncie, posiadam nawet jedno przyjemne CD), i że chciałaby żebym zagrał na tej płycie na basie bezprogowym, gdyż zapamiętała, że właśnie na fretlessie bardzo fajnie - jej zdaniem - grałem. Kapcie mi spadły, bo raz, że wzruszyłem się iż zapamiętała mnie w ogóle - naprawdę nie mieliśmy nigdy wiele kontaktu, a od co najmniej 6 lat w zasadzie zero; no i taki komplement w kwestii grania z ust osoby, którą podziwiam za to co robi w muzyce. I to jeszcze takiej, która występuje niemal na codzień ze ścisłą czołówką polskich muzyków. Problem jest tylko taki, że od jakiegoś czasu nie mam fretlessa (no, to akurat problem łatwy do rozwiązania), i że przede wszystkim nie ćwiczyłem na takowym od ładnych paru lat. A nagranie płyty, jeszcze w ramach ambitnego rodzaju muzyki, to się jednak wszystko musi zgadzać - intonacja, sound, technika...
Teraz przyznała się, że będzie w tym roku nagrywać coś swojego, autorski i bardzo osobisty materiał (choć jakieś płytowe nagrania ma już na koncie, posiadam nawet jedno przyjemne CD), i że chciałaby żebym zagrał na tej płycie na basie bezprogowym, gdyż zapamiętała, że właśnie na fretlessie bardzo fajnie - jej zdaniem - grałem. Kapcie mi spadły, bo raz, że wzruszyłem się iż zapamiętała mnie w ogóle - naprawdę nie mieliśmy nigdy wiele kontaktu, a od co najmniej 6 lat w zasadzie zero; no i taki komplement w kwestii grania z ust osoby, którą podziwiam za to co robi w muzyce. I to jeszcze takiej, która występuje niemal na codzień ze ścisłą czołówką polskich muzyków. Problem jest tylko taki, że od jakiegoś czasu nie mam fretlessa (no, to akurat problem łatwy do rozwiązania), i że przede wszystkim nie ćwiczyłem na takowym od ładnych paru lat. A nagranie płyty, jeszcze w ramach ambitnego rodzaju muzyki, to się jednak wszystko musi zgadzać - intonacja, sound, technika...