ostatni zawitaly do mie takie slicznotki :
przepraszam, ale zdjecie zostalo zrobione kalarepą.
jedna oddalem po wyregulowaniu, druga
zanieslem na probnie, a czecia sie wala u doma
squier jak na cene zakupu 400 zl to miazga jest
solidnie wykonany, progi oszlifowane, nic nie trzeszczy,
wszystko git.
thumb leci na leb, brzmi jak moj be4, grubszy gryf,
mniejsza decha, jakis taki dziwny, moze w pasywie sie lepiej odezwie,
albowiem nie probowalem
jest tez CGCF strojon, a nie mam
kasy, coby HEAD go zrobic.
a moj bas jak to on, wol roboczy, gada jak gada,
na probie sie zawsze przebija elegancko,
nawet stroi i nie gubi
odatkowo wklejam nowe ostre kolo kolegi mego