Zdjęcia Sprzętu!
(03-16-2015, 07:22 PM)Karol napisał(a): Myślałem, że to jakieś kolejne wcielenie Forum Pi...a to Be , no proszę.

Ja chciałbym mieć Patriota, podoba mi się ten bas. Tłusto brzmi ale z taką nowocześniejszą nutką (fajnie by było gdyby był też w wersji P-J)

Może kiedyś sobie kupię Tongue

Prestige i Slogan też są niezłe szczerze mówiąc.

Grałem na Patriocie Janusza Mackiewicza, i od tamtego momentu to mój największy GAS, ale zrealizuję go za parę lat dopiero. Tongue
[Obrazek: XUKeGm.gif]
Odpowiedz
W sumie nie do końca łapię o co Wam chodzi z tą sztywnością.
W sensie, że np.PJ Willbura Bascomba to miękki bas a Spector Alexa Webstera to sztywny bas? To brzmienie jakby HiFi nazywacie sztywnością?

Ja lubię niską akcję, klik strun o podstrunnicę, strun w D&S zawsze używałem dość grubych 50-110 ; 55-110 zawsze nikle najczęściej Daddario na zmianę z Dean Markley
Odpowiedz
(03-16-2015, 11:42 PM)Karol napisał(a): W sumie nie do końca łapię o co Wam chodzi z tą sztywnością.
W sensie, że np.PJ Willbura Bascomba to miękki bas a Spector Alexa Webstera to sztywny bas? To brzmienie jakby HiFi nazywacie sztywnością?

Ja lubię niską akcję, klik strun o podstrunnicę, strun w D&S zawsze używałem dość grubych 50-110 ; 55-110 zawsze nikle najczęściej Daddario na zmianę z Dean Markley

chodzi o to, że Grozie wydaje się, że w jazz basie nie można mieć nisko strun, bo nie grał na moich albo np Mirka WiśniewskiegoSmile

a tak na poważnie:

Nowoczesne basy mają bardzo sztywne gryfy i czucie takiego instrumentu jest kompletnie inne niż tradycyjnego basu, w którym jak w instrumencie akustycznym gryf jest naciągnięty jak łuk, a struny to cięciwy, czyli jak taką strunę dociskasz to gryf minimalnie pracuje i potem jak ją puszczasz to jakby ją sprężynuje i mocniej odpycha od progów.

W nowoczesnym sztywnym basie na takie działanie ma wpływ sprężystość samej struny tak jak byś gryf zrobił z pręta metalowego który kompletnie nie pracuje przy tych naprężeniach.

Dla mnie reakcja nowoczesnego instrumentu jest nieco amuzykalna - nie możesz tak różnicować brzmienia samym naciskiem i uzyskiwać takiej palety brzmień tzw "przytłumionych" jak w klasycznym fenderopodobnym.

Sztywniaki też mocno kompresują barwowo brzmienie. Jest głośniej ciszej zamiast matowiej pełniej.

Ich zaleta jest taka, że bezwisiłkowo możesz sobie ustawić struny na 0.5 mm od progów i będzie Ci ten instrument równo dzwonił o progi. Przy szybkim graniu "okołometalowym" może to być nawet duża zaleta.

Jak dasz struny wysoko (czyli normalnie) to zamienia się on w generator buczących przebiegów zbliżonych do czystej sinusoidySmile
Także trzeba umieć na tym grać i umieć go ustawić.

Przesteru za bardzo to sztywniaki też nie lubią, natomiast doskonale nadają się do brzmienia typu dzwoniący w dole fortepian. Akordy i tapping zwłaszcza przy grze solowej brzmią też dużo pełniej i bardziej tzw fortepianowo.
Więcej w bardzo sztywnym NTB jest jest najwyższej góry i najniższego dołu, a mniej niskiego kopiącego środka i śpiewności w średnicy.

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
To jakbym czytał o swoim Ibku K5.
Odpowiedz
(03-17-2015, 01:19 AM)Alfik napisał(a):
(03-16-2015, 11:42 PM)Karol napisał(a): W sumie nie do końca łapię o co Wam chodzi z tą sztywnością.
W sensie, że np.PJ Willbura Bascomba to miękki bas a Spector Alexa Webstera to sztywny bas? To brzmienie jakby HiFi nazywacie sztywnością?

Ja lubię niską akcję, klik strun o podstrunnicę, strun w D&S zawsze używałem dość grubych 50-110 ; 55-110 zawsze nikle najczęściej Daddario na zmianę z Dean Markley

chodzi o to, że Grozie wydaje się, że w jazz basie nie można mieć nisko strun, bo nie grał na moich albo np Mirka WiśniewskiegoSmile

a tak na poważnie:

Nowoczesne basy mają bardzo sztywne gryfy i czucie takiego instrumentu jest kompletnie inne niż tradycyjnego basu, w którym jak w instrumencie akustycznym gryf jest naciągnięty jak łuk, a struny to cięciwy, czyli jak taką strunę dociskasz to gryf minimalnie pracuje i potem jak ją puszczasz to jakby ją sprężynuje i mocniej odpycha od progów.

W nowoczesnym sztywnym basie na takie działanie ma wpływ sprężystość samej struny tak jak byś gryf zrobił z pręta metalowego który kompletnie nie pracuje przy tych naprężeniach.

Dla mnie reakcja nowoczesnego instrumentu jest nieco amuzykalna - nie możesz tak różnicować brzmienia samym naciskiem i uzyskiwać takiej palety brzmień tzw "przytłumionych" jak w klasycznym fenderopodobnym.

Sztywniaki też mocno kompresują barwowo brzmienie. Jest głośniej ciszej zamiast matowiej pełniej.

Ich zaleta jest taka, że bezwisiłkowo możesz sobie ustawić struny na 0.5 mm od progów i będzie Ci ten instrument równo dzwonił o progi. Przy szybkim graniu "okołometalowym" może to być nawet duża zaleta.

Jak dasz struny wysoko (czyli normalnie) to zamienia się on w generator buczących przebiegów zbliżonych do czystej sinusoidySmile
Także trzeba umieć na tym grać i umieć go ustawić.

Przesteru za bardzo to sztywniaki też nie lubią, natomiast doskonale nadają się do brzmienia typu dzwoniący w dole fortepian. Akordy i tapping zwłaszcza przy grze solowej brzmią też dużo pełniej i bardziej tzw fortepianowo.
Więcej w bardzo sztywnym NTB jest jest najwyższej góry i najniższego dołu, a mniej niskiego kopiącego środka i śpiewności w średnicy.


Tu się 100% zgadzam, ale ani jesdno ani drugie nie jest lepsze.

Stare basówki graja brudno, gdzieś tam brzęczy mniej, gdzieś bardziej, na 12 porogu E jest w chuj mięsa a na 2 gim progu D ten sam dźwięk jest cieniutki. W nowoczesnych gitarach jest często fortepian i te dwa dźwieki brzmią bardzo podobnie. Są ludzie, którzy oczekują takiego brudu i "życia"w brzmieniu no i są ludzie, którzy chcą mieć hifi fortepian przy mega niskiej akcji np. jakiś solista jazzowy.
Odpowiedz


Odpowiedz
(03-17-2015, 07:57 AM)Mateusz napisał(a): Tu się 100% zgadzam, ale ani jesdno ani drugie nie jest lepsze.

Stare basówki graja brudno, gdzieś tam brzęczy mniej, gdzieś bardziej, na 12 porogu E jest w chuj mięsa a na 2 gim progu D ten sam dźwięk jest cieniutki. W nowoczesnych gitarach jest często fortepian i te dwa dźwieki brzmią bardzo podobnie. Są ludzie, którzy oczekują takiego brudu i "życia"w brzmieniu no i są ludzie, którzy chcą mieć hifi fortepian przy mega niskiej akcji np. jakiś solista jazzowy.

Wiesz co, ten brud czy inne dziwne słowa to akurat kwestia typowych hambakierów z gatunku bartolini a nie NTB - IMO.

Miałem wiele basów takich i tach, w trzech przypadkach miałem humby/single rozłączane (emg i nordstrand). Na hambaku jest wyraźnie ścięty atak i prucie flaków - sound pt Pilich z górą z preampu. To IMO determinuje brzmienie najbardziej.

Ja na tym grac nie umiem, mi jest potrzebny singiel (ew. mm/p), który nie ma takiej masy ale jest dziabnięcie przy ataku i góra bez potrzeby używania preampu. DC zamieniam z tego powodu zresztą na big single - kompletnie nie używam z trybu HB a wolałbym mieć większy poziom sygnału.

Jedyny bas pasujący do definicji fortepian na którym grałem to był ZON (bolt-on ze zwykłym mostkiem) - grafitowy gryf był tak sztywny że bas nic absolutnie kompletnie nie brzęczał. Nawet po zestrojeniu o tercję w dół dalej wszystko wybrzmiewało - genialna sprawa jak się gra w obniżonych strojach albo takie klekoty jak Webster ale dla mnie był zdecydowanie za równy i czysty.

Ja mam wrażenie, że w mayo to połączenie gryfu i mostka - nie mogę się doczekać boltona ale z mostkiem z customów. Ten most jest wielkim kawałkiem mosiądzu wpuszczonym dosyć głęboko w korpus. Następny w kolejce eksperymentów będzie jazz z wengie Wink
Odpowiedz
Kupiłem se basa:

[Obrazek: zkiw4x.jpg]

Nawet wiem jaki będzie pierwszy komentarz... Rolleyes
Odpowiedz
Dożywocie?
Odpowiedz
Brzydka główka, kwadratowa taka, nieociosana. Ale przydałbym mi się basik akustyczny. Niech służy.
Odpowiedz
@groza:

[Obrazek: disappointed.jpg]

@Basstard - uwierz mi, że w tej cenie co trafiłem, to nie ma dla mnie znaczenia kształt główki, póki nie jest w kształcie chuja. Wink
Odpowiedz
(03-17-2015, 08:08 AM)Karol napisał(a):





chętnie posłuchałbym płyt cc ale bez gitar, bas +perkusja tylko

Odpowiedz
posłuchaj Blotted Science Big Grin
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(03-17-2015, 08:58 PM)zakwas napisał(a): @groza:

[Obrazek: disappointed.jpg]

@Basstard - uwierz mi, że w tej cenie co trafiłem, to nie ma dla mnie znaczenia kształt główki, póki nie jest w kształcie chuja. Wink

[Obrazek: wengem-all.png]
Odpowiedz
Chuja wenge, bubinga i mahoń, kurwa! Chomik666
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 48 gości