@Groza
Ułomność bezprogowej gitary basowej wobec Wiolonczeli, którą uważam za najśpiewniejszy z instrumentów jest przeogromna. Przeciętne wykonanie wiolonczelowe będzie X razy lepsze od wybitnego na basie elektrycznym i to nawet w przypadku muzyków kształconych i obrytych w klasyce to oczywiste. Przy wybitnych wykonaniach wiolonczelowych zwłaszcza mistrzów rosyjskich mam łzy w oczach - gdzie mi szaraczkowi z nimi konkurować. Ale właśnie wartość edukacyjna i mozolne próby nadania własnej wypowiedzi na instrumencie bardziej śpiewnego, osobistego i poruszającego charakteru, przełamanie nawyków... to wszystko sprawia, że warto walczyć bo imo przyda nam się to w każdym gatunku muzyki.
@Low
Bez napinki
Obawiam się, że w dziedzinie kompozycji rozwoju rytmiki i harmonii niestety nie przesadzam. Ogromna większość muzyki popularnej jest dużym uproszczeniem tego co wymyślono przed wiekami. Oczywiście powstało wiele gatunków muzycznych nowe instrumenty nowe brzmienia doskonałe piosenki i kompozycje, poruszające wykonania, ale jak zapiszesz to na papierze i zanalizujesz to okazuje się że już to było
Oczywiście to spojrzenie stricte teoretyczne. Nie uwzględniające pierwiastka metafizycznego. Mogę uwielbiać bluesmena który na 3 funkcjach zaczarowuje świat i wyjść z sali podczas mega nowatorskiej symfonii której nie będę w stanie przesłuchać.
Ułomność bezprogowej gitary basowej wobec Wiolonczeli, którą uważam za najśpiewniejszy z instrumentów jest przeogromna. Przeciętne wykonanie wiolonczelowe będzie X razy lepsze od wybitnego na basie elektrycznym i to nawet w przypadku muzyków kształconych i obrytych w klasyce to oczywiste. Przy wybitnych wykonaniach wiolonczelowych zwłaszcza mistrzów rosyjskich mam łzy w oczach - gdzie mi szaraczkowi z nimi konkurować. Ale właśnie wartość edukacyjna i mozolne próby nadania własnej wypowiedzi na instrumencie bardziej śpiewnego, osobistego i poruszającego charakteru, przełamanie nawyków... to wszystko sprawia, że warto walczyć bo imo przyda nam się to w każdym gatunku muzyki.
@Low
Bez napinki
Obawiam się, że w dziedzinie kompozycji rozwoju rytmiki i harmonii niestety nie przesadzam. Ogromna większość muzyki popularnej jest dużym uproszczeniem tego co wymyślono przed wiekami. Oczywiście powstało wiele gatunków muzycznych nowe instrumenty nowe brzmienia doskonałe piosenki i kompozycje, poruszające wykonania, ale jak zapiszesz to na papierze i zanalizujesz to okazuje się że już to było
Oczywiście to spojrzenie stricte teoretyczne. Nie uwzględniające pierwiastka metafizycznego. Mogę uwielbiać bluesmena który na 3 funkcjach zaczarowuje świat i wyjść z sali podczas mega nowatorskiej symfonii której nie będę w stanie przesłuchać.
1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor