Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
Fabian: nastrzelaj tyle co miklo z 'atrapek' to pogadamy ;]
a wracając do lutnictwa i spasowania gryfu:
Mateusz, jaki fornir polecasz do uzupełnienia luki? też klonowy?
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam:
BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 112
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2010
Reputacja:
0
Cześć. Zastanawiam się nad taką sprawą...
Grałem kiedyś na basie z układem P+J i byłem bardzo zadowolony z uzyskiwanego brzmienia. Obecnie mam Fendera P American Standard z '98. Przy całej zajebistości jego brzmienia są momenty w których brakuje mi tej żylety z J. Szalony pomysł przyszedł mi do głowy ale nie wiem czy ma to sens, czy jest to wykonalne a jeżeli tak to na ile kosztowne - a myślę o tym czy nie pokusić się o dorobienie przystawki J. Co o tym myślicie? Przerabiał już ktoś ten temat?
Liczba postów: 906
Liczba wątków: 37
Dołączył: May 2010
Reputacja:
0
Sprzedaj P i kup P+J.
Fender Jazz Bass Deluxe FMT5 => MM Stingray5 => Cort GB5 Custom => Aguilar TH700 + PTC Audio Lil'B 115 + 112
Liczba postów: 112
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2010
Reputacja:
0
A coś więcej w tym temacie?
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
Cóż można Ci doradzić - jak wolisz jazza to kup jazza. to dwa zupelnie inne wiosla. PJ nie da ci tej zylety co jazza z dwoma singlami. Precel siedzi z tyłu w kapeli i podpiera sekcje a jazz jest "in ya face!".
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
tyle, że ta jazzbassowa żyleta powstaje tylko z dwóch jazzbasowych singli. Jeden J pod mostem da Ci piard i warkot, żylety z tego nie robisz.
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
otwory sa chyba uniwersalne dla fenderow, ale są różne szerokości gryfów przy kieszeni i tu jest problem.
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
a to mowimy o innej zylecie, myslalem ze chodzi ci o takiego "marcusa". a jak chcesz warkot w górnym środku to jak najbardziej.
Liczba postów: 112
Liczba wątków: 4
Dołączył: Oct 2010
Reputacja:
0
Trudno słowami określać brzmienia, wiadomo, że dla każdego "żyleta" znaczy co innego. Nie myślę o "żylecie" w stylu J ale właśnie o specyficznym zestawieniu P+J. Miałem kiedyś Ibaneza Roadstar RB 650 właśnie z układem P+J, więc wiem kumam ten typ brzmienia i jego specyfikę.
Z mojego P jestem bardzo zadowolony ale niektóre z "piosenek" które gram wymagają większego przecinaka ale podstawą kreowania brzmienia jest "P".
Wdajemy się tu już w dywagacje trochę poboczne a sednem było moje zapytanie - czy ktoś dokładał singla, jak się to sprawdziło, czy to trudny lutniczo zabieg i czy kosztowny?