Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki, czyli Rickenbacker B-HOOD

[sledz]

Kopie oczywiście też mile widziane, jednak kanony gatunku muszą być

---

a ta Aria bije oryginały na łeb

Zobaczymy...

[Alekone]

ja już zobaczyłam hehe

[Alfik]

w Bhudzie Fendera znajdziesz wszystko

a ta Aria bije oryginały na łeb

Współczesne na pewno. Te z lat 70 siątych raczej niekoniecznie. Chyba, że ktoś trafi takiego truposza jak miał Mroku.

[Alekone]

grałam na dwóch oryginałach z tak 70, były oczywiście dobre, ale nie tak jak ta Aria i jak Ibanez którego ma Mroku teraz.

[Mateusz]

No od tego białęgo to kazda chyba kopia ktora mialem grala lepiej;p

Ten czarnmy rick ktorego mial szergiel tez szalu nie robil

[sledz]

Z Rickami to loteria totalna. Jak znajdę to podrzucę próbki porównawcze 60. vs 70. vs 2012.

"I find it hard to really relate to a particular year to judge. Both my most hated and my favorite Rickenbacker 4001 are from November 1977, only separated by less than 100 in their serial numbers."

---

grałam na dwóch oryginałach z tak 70, były oczywiście dobre, ale nie tak jak ta Aria i jak Ibanez którego ma Mroku teraz.

Jeśli twierdzisz, że Rick jest ok, ale Ibanez bolt on z dziwnymi pickupami jest lepszy, to znaczy tyle, że nie lubisz Ricków... Jak u Mateusza byłem i nabyłem Cimara NTB, to przy okazji testowałem też zielonego Vorga bolt on. Mówiłem już parę razy że to świetne wiosło i w sumie brzmiało lepiej od Cimara, ale z Rickiem to miało mało wspólnego.

[Alfik]

grałam na dwóch oryginałach z tak 70, były oczywiście dobre, ale nie tak jak ta Aria i jak Ibanez którego ma Mroku teraz.

0. Niewątpliwie bas który masz jest świetny - gratulacje. Miałem Ci nawet sugerować, że do Twojego stylu chyba by najbardziej pasował ale widzę, że samą Cie w tą stronę ciągneło.

1. Mroku w chwili obecnej ma prawie całe nagłosnienie skopiowane ode mnie (no wszystkiego mu się jeszcze nie udało skopiować))). Więc te instrumenty dopiero teraz mogą pokazać pazurki. Setup też się chłop nauczył ustawiać... Czyli dodaj sobie +3 za nagłośnienie +3 za setup.

2. Lata 70ste to loteria. Rickenbacker Leszka Biolika w studiu grzmiał świetnie choć bidny miał uszkodzony jeden pickup. Natomiast 2 nawet nieco starsze ricki innych zacnych kolegów grały tak sobie.

3. Szerglowy Rick w którego włożyliśmy już sporo pracy nie bierze jeńcow zwłaszcza przy graniu na dwa piece. Poprzedni współczesny był przy nim głuchawy.

4. Pamiętaj, że japońce to troszkę inne drewno i inne pickupy inny metal na hardware. Całosć do kupy będzie brzmieć nieco inaczej niż stare USA w przypadku RICKA niekoniecznie gorzej - po prostu inaczej.

5. Sugeruję wizytę z nim na Basturbacjach - trzeba jeszcze obadać przester do niego

6. Kocham Ricki też chciałbym jakiegoś, ale one wołają weź kostke a ja jakoś nie umiem.

[Alekone]

Jeśli twierdzisz, że Rick jest ok, ale Ibanez bolt on z dziwnymi pickupami jest lepszy, to znaczy tyle, że nie lubisz Ricków...

kocham Ricki - dlatego wziełam Arie

Ibanez gada specyficznie i nie jest takim wariatem (nie ma tych Rickowych foszków i łatwiej nad nim zapanować) co nie zmienia faktu że te "dziwne pickupy" miażdzą tamte oryginały na których miałam okazję grać

możliwe że trafiłam po prostu na takie egzemplarze wiadomo że kiedyś napewno chciałabym mieć oryginał, ale musiałabym go solidnie ograć i dokładnie sprawdzić, bo miałabym pewne obawy..

[paka]

mialem na nagraniach ricka bolt-ona od mroka i brzmial jak rasowy rick;D

[Alfik]

mialem na nagraniach ricka bolt-ona od mroka i brzmial jak rasowy rick;D

Bolt on będzie brzmiał lepiej z palca.
NTB z kostki.

[Mateusz]

W ogóle z rickami to jest fajny temat.

Jak już wpomniałem, miałem na miejscu trzy kopie i każda grała kompletnie inaczej -Ala może potwierdzić.
Arii było najbliżej do oryginału (chociaż nie zabrzmi jak oryginał, bo ten ma Nabiegunniki zrobione z gumy -takiej jak w starych lodówkach i brzmi to dośc specyficznie - w japońcach jest ferryt/alnico (nie wiem)). Neckowy pikap robił fuuuffufufufff i się ładnie zatykał, a mostkowy pikap był ciężki do ujarzmienia - nie dało się na nim grać z włączonym gwizdkiem, bo nawet jak był daleko od strun to mocniejsza artykulacja zaraz przesterowuywała każdy preamp - co brzmiało zajebiście na lampowym wzmaku. Na czystym wzmaku najlepiej grał ibanez - był grzeczniejszy i bardziej zrównoważony. Łatwiej go było opanować. Czarny fantom to w ogóle ciekawostka. Ma tyle góry, że nie da się na nim grać na czystym wmaku, trzeba go troche przesterować i pięknie się odzywa.


Błażej - tylko zestaw do "czystego" brzmienia mam skopiowany od Ciebie, Lampe do basu mam dużo fajniejszą

[sledz]

mialem na nagraniach ricka bolt-ona od mroka i brzmial jak rasowy rick;D

Słyszałem i jestem innego zdania

[Mateusz]

Ten czarny fantom gra tak samo jak ten zielony rick co grałeś na nim śledziuchu.

[Alekone]

grałam na dwóch oryginałach z tak 70, były oczywiście dobre, ale nie tak jak ta Aria i jak Ibanez którego ma Mroku teraz.

0. Niewątpliwie bas który masz jest świetny - gratulacje. Miałem Ci nawet sugerować, że do Twojego stylu chyba by najbardziej pasował ale widzę, że samą Cie w tą stronę ciągneło.

1. Mroku w chwili obecnej ma prawie całe nagłosnienie skopiowane ode mnie (no wszystkiego mu się jeszcze nie udało skopiować))). Więc te instrumenty dopiero teraz mogą pokazać pazurki. Setup też się chłop nauczył ustawiać... Czyli dodaj sobie +3 za nagłośnienie +3 za setup.

2. Lata 70ste to loteria. Rickenbacker Leszka Biolika w studiu grzmiał świetnie choć bidny miał uszkodzony jeden pickup. Natomiast 2 nawet nieco starsze ricki innych zacnych kolegów grały tak sobie.

3. Szerglowy Rick w którego włożyliśmy już sporo pracy nie bierze jeńcow zwłaszcza przy graniu na dwa piece. Poprzedni współczesny był przy nim głuchawy.

4. Pamiętaj, że japońce to troszkę inne drewno i inne pickupy inny metal na hardware. Całosć do kupy będzie brzmieć nieco inaczej niż stare USA w przypadku RICKA niekoniecznie gorzej - po prostu inaczej.

5. Sugeruję wizytę z nim na Basturbacjach - trzeba jeszcze obadać przester do niego

6. Kocham Ricki też chciałbym jakiegoś, ale one wołają weź kostke a ja jakoś nie umiem.

0.
1. ustawienie Ricka jest super, mimo że bydlak ma wielki gryf, to lata się po tej patelni mega miło, więc za ustawienie to nawet +4, nieustawionego Ricka nie wziełabym do ręki...
co do sprzętu byłam już wcześniej u Mroka i wiedziałam że na jego sprzęcie wszytsko brzmi zacnie, więc wziełam do niego swoją zdziadziałą główkę GK do tego testowaliśmy gitary też na kolumnie piveja w salce u Mroka, więc sprzęt specjalnie podłączaliśmy nie najlepszy żeby gitary same się broniły, co nie zmienia faktu ze na stuffie Mroka Rick wyjmował cegły ze ścian
2. Rick Leszka brzmiał dobrze, brzmiałby na pewno o niebo lepiej jakby miał nowe strunki i odwiedził lutnika
4. nie zaprzeczam
5. powiem Ci że na głowie gitarowej lampowej (kopia soldano) mój Rick rozkurwił...będę taką główkę zamawiała niebawem do basu. zamówiłam też u pinia tego fuzzika o którym rozmawialiśmy btw
6. WEŹ KOSTKEEEEEEĘĘĘĘ !!!!

[sledz]

Ten czarny fantom gra tak samo jak ten zielony rick co grałeś na nim śledziuchu.

Vorg miał całkiem zrównoważone brzmienie i całkiem w pytkę dół - a Fantom mówisz, że nie ma.