(09-30-2012, 04:33 PM)bartoshek napisał(a): (09-30-2012, 04:25 PM)Basstard napisał(a): Nie rozumiem tego, dla mnie d-mol to jest d-mol... [...]
Ale znajesz że zmieniając w d-mol szósty dźwięk na o pół tonu wyższy otrzymujemy przenajświętszą skalę dorycką ? ;)
[...]
No i właśnie... "Basstard" napotkał w improwizacji akord d-mol.
Skąd ma wiedzieć czy ograć go skalą dorycką, czy eolską i jak sobie w trakcie grania przypomnieć, co ma być w niej podwyższone, a co obniżone?
Wg mnie nie musi niczego takiego pamiętać!
Utwór jest w tonacji C-dur - do solówki wykorzystujemy dźwięki tej gamy, granej od D, utwór jest w tonacji F-dur - korzystamy z dźwięków gamy F-dur, też granej od D!
Nie liczymy stopni, nie wkuwamy nazw modalnych i obrazów tych skal, tylko gramy... Przecież skale dur i mol gramy bez problemu w dowolnej tonacji, bo na strunach basu
wygląd ich znamy, tylko zaczepiamy ten
obraz na dźwięku podstawowym tonacji.
Było to w "Ściągach dla Leniwych Basistów"...
Inny przykład:
Mamy tonację e-moll i pojawia się akord a-mol. Należy do "rodziny" i ogrywamy go dźwiękami gamy e-moll. Nie używamy dźwięku F z gamy a-moll naturalnej, ponieważ w tonacji e-moll występuje dźwięk Fis i gramy go nie doktoryzując się nazwą skali modalnej, w jaką zamienia się w tym momencie nasz zwykły, naturalny a-moll i nie pamiętając który to stopień musimy w tym celu podwyższyć...! Po prostu w tonacji e-moll jest dźwięk Fis i już!
Wyższa szkoła jazdy to spotkanie akordu, który nie należy do "rodziny", ale nie chce mi się powtarzać tego, o czym już co najmniej dwukrotnie pisałem... Napiję się! Oczywiście herbatki, he... he... he...!
PS. "Bartoschka" zachęcam do dalszej dyskusji, dzięki czemu zainteresowani uzyskają dostęp do innego sposobu tłumaczenia zagadnień i będą mogli wybrać łatwiejszy dla nich do przyswojenia.
(09-30-2012, 09:07 PM)Basstard napisał(a): (09-30-2012, 08:52 PM)macius napisał(a): Lokrycka to polzmniejszona, od e w C byla frygijska ;)
Jak może być półzmniejszona??? Przecież jeśli coś jest zmniejszone, to jest... no, zmniejszone. I tyle. Nie można być trochę w ciąży lub trochę martwym...
Nie ogarniam.
Napij się!... Ale później, a teraz krótkie wyjaśnienie:
Skala lokrycka nazywana jest
półzmniejszoną, ponieważ z jej materiału powstaje akord (czterodźwięk)złożony z dwóch tercji małych, czyli zmniejszony (np w tonacji C-dur skala ta powstaje na VII stopniu gamy C-dur i z jej materiału budujemy akord Hzm7) z czwartym dźwiękiem odległym od trzeciego o tercję wielką, a nie małą. Tak więc zmniejszony, ale nie całkiem - trochę w ciąży, ale nie do końca - jednym słowem, półzmniejszony...
Teraz "Basstard" możesz się już napić...
No, wypiłem kieliszeczek Martini Rosso nalany przez Najlepszą z Żon i podany z pełnym miłości tekstem: "- Tylko nie wychlaj na raz, bo to nie bimber od Romusia!"
Tu pozdrawiam mojego Serdecznego Kolegę Romusia - tubistę zawodowego, perkusistę chałturniczego i wokalistę z pięknym sopranem w falsecie
Teraz jeszcze krótka informacja, że słowo
modus odnosi się do skali modalnej osadzonej w konkretnej tonacji.
Np. skala eolska od dźwięku A jest "modusem" skali jońskiej C, czyli naszej, znanej już od przedszkola "do-re-mi-fa-sol-la-si-do", inaczej gamą C-dur zwanej!
Używa się tych nazw, aby podkreślić ignorancję "niewtajemniczonych" i podbudować własne ego, co niniejszym czynię... he... he... he...