Jak rozwijać granie slapem
#16
No ja nawiazuje do tego co o wykonach koncertowych o Marku mowil TT w Jaworkach, jak najbardziej zgodne z twoimi slowami. No offence.
</////offtop> Tym razem calkiem powaznie.
Odpowiedz
#17
"Po co te nerwy? Nikt z tu obecnych nie jest mistrzem slapu, a warto pisac tak by komus pomoc, a nie pojechac za to, ze mowi ze cos potrafi."
Nie mam żadnego 'nerwa' ani jednego serio. Po prostu nie wszystko można zagrać jedną techniką. Pytanie było retoryczne.

"CZyli z wytrzymałościowego punktu widzenia - na tych najcieńszych? ;)"
-nie zrozumiałem co to jest wytrzymałościowy punkt widzenia i co ma do tego grubość/cieńkość strun; idzie o to że ma być nieco niewygodnie dla prawej łapki, lewa powinna mieć takie ustawienie (wysokość), żeby komfort nie był aż tak bardzo 'obniżony'

""możliwość grania kciukiem w dół"
że jak?"
chodzi mi o rozróżnienie dwu rodzajów kciukowania - w jednej łapę ustawiasz pod kątem ostrym w stosunku do strun w drugiej równolegle (wiąże się to zazwyczaj z wysokością zawieszenia basu na brzuszysku i takim a nie innym ustawieniem kciuka; grałem trochę z blachą i wiem jak trzepie Marcus, chodziło o typ)

"a jakie ma być granie? Filozoficzne? ;p"
- takie żebyś miał większą kontrolę nad możliwością improwizowania a nie walił ciągle młynek. inną konsekwencją jest ułożenie w pierwszych pozycjach lewej łapy kiedy gryf jest bardziej w poziomie niż w naturalnym skosie - basiści łupiący na sposób Kinga i Pilicha grają ciągle kwadrat, ich wibrata są mechaniczne, a o slugu zapomnij (i nie chodzi o to że są białasami:)
Odpowiedz
#18
(08-02-2010, 09:31 PM)sZ! napisał(a): miklo: Skoro tak uważasz...
Nie skupiam się na tym. Po prostu umiem to i tamto, a kciukowania w dwie mańki nie, więc staram się sobie radzić inaczej. Mam jeszcze inne ograniczenia - palcem wskazującym rwę struny A i D, strunę G zawsze środkowym. Jakoś się tak nauczyłem wiele lat temu i tak mi zostało. Minus jest na przykład taki, że nie umiem szybko poderwać tej samej struny wskazującym i zaraz potem środkowym. I mnie to nie boli, bo mistrzem świata w nadświetlnych prędkościach rwania nie zamierzam zostać - choć może to być tylko racjonalizacja ;-)
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#19
(08-02-2010, 09:46 PM)wws napisał(a):
(08-02-2010, 10:02 AM)sZ! napisał(a): Tu - ja - w ogóle nie polecam ćwiczenia z metronomem.

:O :O :O
A to mnie akurat nie dziwi. Grając kciukiem inaczej myślę o dźwiękach niż grając palcami. Pykając po woli z olaniem rytmiki szukamy dźwięków myśląc "kciukowo". Przynajmniej tak mam. I zgadzam się w tym momencie ze Szczepanem.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#20
Ale to tylko szukanie dźwięków przez ileś minut powiedzmy. Znajdziesz coś interesującego, to opykujesz to już klasycznie rytmicznie i masz wypracowany nowy patent :D Chodzi o to, żeby na moment olać rytm i skupić się na dźwiękach i tylko dźwiękach ;]
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#21
Bo właśnie tak zrozumiałem wypowiedź sZ (napisał przecież, że jak coś fajnego wpadnie, to przyspieszamy, czyli zaczynamy trzymać time).
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#22
Kurde. Skrót myślowy. Wcześniej pykaliśmy dość dowolnie, znaleźliśmy dźwięki, układamy je w time i przyspieszamy. Chyba już ok? :D
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#23
Olanie rytmiki przy czymś tak rytmicznym jak slap to ciekawe podejście. Może nawet i słuszne, ale tylko pod warunkiem, że nikt nie będzie później musiał słuchać efektów takich ćwiczeń.
Odpowiedz
#24
GMOD - piszę ostatni raz, bo mi już ręce opadają :D Nierytmicznie szukasz dźwięków. Słuchacz słyszy potem już wsio ładnie poukładane.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#25
Mi ręce opadają bo to ma być dział merytoryczny a mamy garść dobrych rad pomieszanych ze skrótami myślowymi.

Chciałbym, żeby tu pojawiały się wypowiedzi w innym stylu i o większym poziomie merytorycznym oraz ostatni raz przypominam, że tu panują inne zasady moderacji.
Odpowiedz
#26
Najpierw poprę miklo i sZ - jestem też zdania, że najpierw lepiej na spokojnie poszukać dźwięków, które fajnie zagadają, niż potem grać "z ręki" oklepane już przez nas patenty, bo takie same wychodzą podczas słuchania klika - w takim graniu gra głowa, a nie palce, z czym często jest problem.
Jak już te dźwięki fajnie brzmiące się znajda to wtedy oczywiście METRONOM!

A jak już chodzi metronom to polecam ćwiczenie, które pokazał Żaczek na warsztatach i które można ładnie zastosować do gry slapem tzw. mapa szesnastkowa, która dla prostej linii granej palcami wygląda tak:

Kod:
To jeden takt - każda kreska to odpowiedni 1, 2, 3, 4.

Wszystkie wartości to oczywiście szesnastki.

G|---------|---------|---------|---------|
D|---------|-x-5-x-x-|-x-5-x-x-|-x-5-x-x-|
A|---------|---------|---------|---------|
E|-5-x-x-x-|---------|---------|---------|

Gramy zatem pierwszy dźwięk na raz a reszta to druga szesnastka z każdej grupy szesnastkowej.

Analogicznie robimy z trzecią i czwarta szesnastką:

Kod:
G|---------|---------|---------|---------|
D|---------|-x-x-5-x-|-x-x-5-x-|-x-x-5-x-|
A|---------|---------|---------|---------|
E|-5-x-x-x-|---------|---------|---------|


G|---------|---------|---------|---------|
D|---------|-x-x-x-5-|-x-x-x-5-|-x-x-x-5-|
A|---------|---------|---------|---------|
E|-5-x-x-x-|---------|---------|---------|

A następnie mieszamy to w różny sposób, na przykład tak:

Kod:
G|---------|---------|---------|---------|
D|---------|-x-5-x-x-|-x-x-5-x-|-x-x-x-5-|
A|---------|---------|---------|---------|
E|-5-x-x-x-|---------|---------|---------|

Dla slapu zaś może wyglądać takie ćwiczenie mniej więcej tak (ostatnia wersja):

Kod:
G|---------|---------|---------|---------|
D|---------|---5-----|-----5---|-------5-|
A|---------|---------|---------|---------|
E|-5-x-x-x-|-x---x-x-|-x-x---x-|-x-x-x---|

Po co to?
Ano po to, żeby nauczyć się robić to samo z własnymi liniami (oczywiście powoli i dokładnie), czyli gracie wszystkie dźwięki używane przez Was w jakimś takcie i jednocześnie wystukujecie wszystkie szesnastki, podczas których nie ma uderzanej jakiejś nuty (półnuty czy ćwierćnuty które normalnie gracie, na potrzeby ćwiczenia zamieniacie na szesnastki).
Jak już rozłożycie swoją linię w mapie szesnastkowej, wybieracie jeden dźwięk i go przesuwacie o jedną szesnastkę w jedną lub w drugą stronę.
A potem następny i następny.
Obserwujecie jak się taka linia przez te zabiegi zmienia i jak urozmaicać swoją grę.

Ćwiczenie wkurwia mnie niemiłosiernie, ale jakieś tam rezultaty już widzę i zamierzam kontynuować takie rodzaj praktyki dalej.

Uff, najdłuższy post na tym forum jaki mi się zdarzyło napisać, mam nadzieję, że wystarczająco merytoryczny :P
Odpowiedz
#27
Owszem Zakwas. Ale jest jeden problem.

Nie piszmy "olewając rytmikę". Nie, bo jeszcze ktoś to weźmie na poważnie. Jeśli ktoś napisze, żeby najpierw się skupić na znalezieniu dźwięków pasujących do jakiegoś kontekstu harmonicznego to ja się w pełni zgodzę. Ale nie można tu "olać" rytmiki, bo w zależności od miejsca w takcie (choćby kwestia dźwięku akcentowanego czy nie) będą pasować różne dźwięki. Nie można oderwać harmonii od rytmiki całkowicie to raz. A dwa pisanie "olać rytmikę" może komuś podsunąć zły pomysł na faktycznie olanie rytmiki - to dwa. I nie ważne czy to był skrót myślowy czy nadużycie semantyczne ;)

A podane ćwiczenia jak najbardziej słuszne!
Odpowiedz
#28
Bardzo fajnym sposobem na polepszenie slapu
sa najzwyklejsze perkusyjne paradidle. Innym
jest granie slapem tego co zwykle gramy palcyma.
Siły przyrody w służbie człowieka
rower ! suko  ! !
http://www.facebook.com/illharmonix
https://www.facebook.com/yourgrooveservice/
lubie grac zle
Odpowiedz
#29
Odnośnie Tajmu - jak dla mnie są dwa etapy. Na przykładzie np. nauki covera. Może być i do slapu chyba.

I etap - że nie wiem co jak zagrać o co chodzi, gdzie jest słońce itp. Tutaj bez metronomu, powoli, ustalić nutki, opalcowanie, posłuchać, zapamiętać frazę, posłuchać. To jest przyswajanie informacji i ich porządkowanie, mietek tu nic nie da. Dopóki się nie wie co jest do zagrania, i nie potrafi sobie "w głowie" powtórzyć czy tam zanucić, to mietek jeszcze nie ma sensu.

II etap - wiem co zagrać, wiem jak ma brzmieć, ale nie wychodzi bo łapki nie wyrabiają. Mietek, wolno. Do skutku. Działa w 100%.

Trochę gramy z garowym całych numerów w wolniejszych tempach i to się sprawdza. Jak nie wiem co zagrać to pitolę sobie sam najpierw by +/- ustalić czego chcę, potem np. zapętlamy z Piotrem frazę i gramy ją w kółko, ew. szukamy jeszcze jakiś przejść itp. - tutaj granie wolniej bardzo pomaga, bo jest po prostu więcej czasu na myślenie i dokładniej słychać co drugi gra.

A granie całych numerów w tempach -10, -20, -30 jest rewelacyjną sprawą - bardzo pomaga na kwestie punktu i też feelingu. Po paru takich wolnych podjazdach powrot do zwykłego tempa (zwłaszcza na początku takiej zabawy) jest często niesamowitym przeżyciem:)
Odpowiedz
#30
groza + nieskonczonosc

Ogranie naszych utworow z garowym w taki sposob -> tempo nominalne -> nizsze o 10/20 ->jeszcze nizsze duzo razy -> jak sie klei powrot z tej meczarni ;) do nominalnego lub nawet szybszego niz nominalne i co sie z nami dzieje to -> :D
Wolne tempa sprawdzaja sie zawsze, nie zdarzylo mi sie zagrac jakiegos utworu gorzej po takim cwiczeniu, tak na probie jak i home recording.

Ja lubie czasem zagrac sama pryme do rytmu perkusyjnego jak na probie czuje ze bez slapu sie nie obejdzie ;) Potem z kazdym kolejnym loopem dodaje gdzies jakas 16, potem mysle jak melodycznie calosc powinna zabrzmiec i eksperymentuje z patternem. Tak ulozony rytm z dodana melodia, rowny z perkusja musi zabrzmiec. Podstawa zeby to bylo rowne z perksusja, nawet najlepszy harmonicznie utwor padnie jak bedzie nierowny z perkusja, dlatego panowie pewnie tu tak walcza o metronom. Rozumiem tez podejscie szukania dzwiekow zanim zacznie sie grac z rytmem, sam nie gram rowno jak szukam (myslacy muzyk na scenie to muzyk mylacy sie), tudziez ostatnio moje patterny ukladam pod dany rytm a dopiero potem pod melodie, wiec chyba u mnie proces bezmetronomowy zaczal przechodzic do lamusa, no ale jak komu wygodniej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości