Artykulacja - ćwiczenia
#16
Grott wlasnie uzywa obu technik, hammer on'a i slidowego glissu, oba wychodza mu nad wyraz naturalnie. Nie wiem jak jest u mnie, tudziez z komentarzy i wlasnego szlyszenia uwazam, ze jest niezle. Podstawa to nie dociskac za mocno podstrunnicy, jak przy graniu w ogole na bezprogu, i z tego co zauwazylem lepiej to brzmi jak lekko gra sie to prawa reka, podstawa to nie wyolbrzymic tego soundu za mocno, bo ten smaczek nawet jak jest cicho to robi wielkie wrazenie i odstaje od calej linii basowej. Warty nauki patent.
Odpowiedz
#17
Jak to się po angielsku nazywa?
Odpowiedz
#18
Tu kilka w rekach jak dla mnie mistrza glissow :
http://www.youtube.com/watch?v=LsBGdjFdRh4
Oraz u Pinnaweli:
http://aneciol.wrzuta.pl/audio/7U3ta7hR5..._-_butcher tu jest tego multum plus te jego solowe smaczki. Genialne jak dla mnie.

PS WWS zabiles tym Deja Vu. Fenomenalny podzial.
Odpowiedz
#19
W życiu tego się nie nauczę z moimi krzywymi łapami. :(

No ale walczę dalej
Odpowiedz
#20
hammer-on i pull off, nie chodzi o legato po prostu?
Emotka_1864
Odpowiedz
#21
Panowie!

[Obrazek: offtopic.gif]

od paki:
rzeczowa dyskusja zaczęła przechodzić w wymianę linków na youtube (które ni były w dodatku zbytnio związane z tematem), dlatego niepotrzebne posty zostały skasowane. dbajmy o porządek i poziom.
Odpowiedz
#22
http://www.youtube.com/watch?v=ckWR-ht8m...re=related

Może się komuś przyda,nawet u Pana East'a słychać różnicę:D
Odpowiedz
#23
Nie chciałem zakładać nowego tematu o tym samym, więc wskrzeszam.

Od jakiegoś czasu walczę z równością głośności obu palców (zainspirowany Alfikiem) przy graniu ósemek i patrząc na wykres się zastanawiam, do jakiego poziomu równości warto aspirować, żeby nie popaść jednocześnie w neurotyczny perfekcjonizm? W końcu nikt jak robocik idealnie nie zagra.

Tutaj wycinek mojej walki z ósemkami w tempie 30, jestem w sumie zadowolony z postępów. Warto to jeszcze wałkować dalej, czy lepiej przejść do bardziej skomplikowanych ćwiczeń?

[Obrazek: Artykulacja_semki.png]
Odpowiedz
#24
(04-11-2013, 09:24 PM)PatNewski napisał(a): patrząc na wykres się zastanawiam, do jakiego poziomu równości warto aspirować, żeby nie popaść jednocześnie w neurotyczny perfekcjonizm?

Ja myślę, że już powinieneś skontaktować się z psychologiem... ;)

Serio, rozumiem wyrównywanie palców, ale chyba nie po to żeby brzmieć jak bas puszczony z midi? Bo skoro się nagrałeś, to po co oglądasz to nagranie zamiast go słuchać? Jest dobrze? Równo? Panujesz nad tym? Chodźmy dalej i nie popadajmy w paranoję!
Odpowiedz
#25
Haha, no właśnie mam skłonności do perfekcjonizmu w wielu zajęciach i tego się obawiałem. :D
Odpowiedz
#26
właśnie dawno temu Karim Martusewicz mi powiedział, że kiedy użyjesz zdania "popatrz, jak równo/nierówno zagrałem" to oznacza że pochodzi się do zagadnienia z bardzo niewłaściwej strony :)
[Obrazek: 17m.gif]
Odpowiedz
#27
Mi wychodzi takie coś (po 3 piwach, nie grałem ponad 2h).
[Obrazek: index.php?get=1&f=1]


PAT - tak jak zakwas gada - ma być słychać, że grasz dobrze, a nie dobrze wyglądać.
Ćwiczyć trzeba zawsze i basta :D
Wysłane z mojego Leopard 2; masa bojowa 55,15t.

[Obrazek: fdan.jpg]
(12-25-2013, 12:49 AM)Sztyrlic napisał(a): A jeszcze taka kwestia: w sumie nie miałem wcześniej tunera [...]Rolleyes
Odpowiedz
#28
Słuchać słuchałem, żeby nie było. ;) Po prostu od początku grania nie podchodziłem do ćwiczeń na zasadzie nagrywania i jak pierwszy raz zacząłem sobie robić takie ćwiczenia artykulacyjne czy nagrywać groove'y złapałem się za głowę, gdy odkryłem wszystkie mniejsze lub większe nierówności. Stąd teraz trochę więcej perfekcjonizmu.

Druga sprawa - gra ktoś z techniką floathing thumb? Wygodniej mi niby tak przesuwać rękę, ale gdy mam zagrać coś na strunie E bez żadnej podpórki dla kciuka, potrafi się zrobić naprawdę nierówno. Uciekam się ostatecznie do zapierania się kciukiem na przetworniku w takich sytuacjach, ale gdy później mam znowu przeskoczyć do floathing thumba i zagrać coś na strunie A to potrafię się wypieprzyć. Ani tak, ani tak niedobrze.
Odpowiedz
#29
(04-11-2013, 09:58 PM)PatNewski napisał(a): Słuchać słuchałem, żeby nie było. ;) Po prostu od początku grania nie podchodziłem do ćwiczeń na zasadzie nagrywania i jak pierwszy raz zacząłem sobie robić takie ćwiczenia artykulacyjne czy nagrywać groove'y złapałem się za głowę, gdy odkryłem wszystkie mniejsze lub większe nierówności. Stąd teraz trochę więcej perfekcjonizmu.

Mam to samo. Ćwiczę równość głośnościową na:

a/ różnych nutkach i różnych strunach
b/ po niecztery nutki z akcentem co czwartą. czyli np
EeedDdccCchhHh itp. itd.

Do tego z ćwiczeń kostką zajebałem i gram też osobno lewy i prawy palec (tak jak kostkowanie w dół i dużo trudniejsze w góre) oraz paradidla cyzli LPLLPLPP.

kompletnie mi to nie wychodzi. Jeszcze bardziej mi nie wychodzi granie tego samego na 3 poziomach szatana - lekko, średnio, normalnie z zachowaniem dowolnej założonej akcentacji - przy tym mam zazwyczaj ochotę rzucić granie i iść pić.

(04-11-2013, 09:58 PM)PatNewski napisał(a): Druga sprawa - gra ktoś z techniką floathing thumb? Wygodniej mi niby tak przesuwać rękę, ale gdy mam zagrać coś na strunie E bez żadnej podpórki dla kciuka, potrafi się zrobić naprawdę nierówno. Uciekam się ostatecznie do zapierania się kciukiem na przetworniku w takich sytuacjach, ale gdy później mam znowu przeskoczyć do floathing thumba i zagrać coś na strunie A to potrafię się wypieprzyć. Ani tak, ani tak niedobrze.

Gram tak od lat. Pomaga:

- Struna H
- rampa.

Jak nie ma rampy opieram o pickup przy grze na H/E. Bardziej od kciuka przeszkadza mi to, że palce grające nie ma struny na której mogą wylądować - tu z rampą jest prawie dobrze, ale chyba se dodam do czwórki nad rampą ciut wyższy thumbrest (taki jak ma commeford z tego samego powodu) - miałem tak kiedyś w jazzie i to fajne było to.

Tutaj widać co robi prawa ręka dosyć dokładnie:
http://www.youtube.com/watch?v=jbYhSYpQO4k

inna sprawa, że cza umieć też bez tego - żeby problemu np. w studio nie było - do którego uważam, że warto zawsze napożyczać i zabrać tyle basów ile się da (z naciskiem "weź fendera na wszelki wypadek").
Odpowiedz
#30
Jakby były pięciostrunowe stare Fendery, to problemu z tym by nie było. ;) Jako że nie ma to wolę to wyćwiczyć, tym bardziej że z czasem wychodzi to coraz lepiej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości