EBS-SWR
#46
Dziękuje Wszystkim za to co napisaliście, czytałem z ciekawością,osobiście gram na sm 900,brzmieniowo mi pasuje, lubię ten sound,(Afik odezwę się z pytaniami), trafo wyciszył Pan Karzełek, trochę dawało po przeróbce z napięcia USA,co mnie denerwuje to zbyt rozbudowana korekcja, grałem na pożyczonym EBS ie 350, też fajnie brzmiało a tylko parę potencjometrów,i szybko można ukręcić fajną barwe,Pozdro!

edit by Bur: ORT!
Odpowiedz
#47
To sobie pomyśl, że w edenie też jest podobny parametryk, który... działa nawet przy korekcji na ZERO. ustawiasz dół na zero (tzn flat - bez podbicia i ścięcia), kręcisz na dole parametrykiem (w jakim zakresie ma być ZERO) i słychać wyraźnie zmianę sounduSmile Napisałem kiedyś nawet do Edena z zapytaniem grzecznym - o co, kurcze, chodzi i jak uzyskać flat? Odpisali, że wszystko w porządku, przy zero nie słychać broń boże żadnych zmian jak się kręci parametrykiem i sobie to generalnie wymyśliłem. Smile Było to już za czasów gdy nordshow był odsunięty od władzy w firmie i chyba przejęły ją marketoidy nie do końca ogarniające własny produktSmile
Odpowiedz
#48
Groza mylisz się. W moim wt400 z 97 roku nic takiego się nie dzieje. Żadnych zmian przy zerowej korekcji. Może masz delikatnie krzywo gałki założone, przez co jak widzisz kreskę na 0 to w rzeczywistości potencjometr jest na -1 Wink
Odpowiedz
#49
mój był starym modelem wt600. miał tak na 120% - sprawdzałem to kilka razy. albo był w jakiś sposób uszkodzony, albo miał jakieś inne eq.
Odpowiedz
#50
(10-04-2010, 04:07 PM)groza napisał(a): mój był starym modelem wt600. miał tak na 120% - sprawdzałem to kilka razy. albo był w jakiś sposób uszkodzony, albo miał jakieś inne eq.

Potwierdzam
Odpowiedz
#51
Groza- Wiesz, przy okazji zlotu w Alfikowie były 3 Edeny. Mój wt400 z pierwszej linii produkcyjnej z 97 roku, wt600 Mroka z 98 i wt400 niejakiego Sierpy z roku 99. Każdy grał inaczej, mój i Mroka były dosyć zbliżone brzmieniowo, jego bardziej szumiał. Najgorzej wypadł ten drugi wt400 bo mimo, że różnica tylko 2 lat w stosunku do mojego to sporo się różnił. Obudowa inaczej skonstruowana i malowana, inne bebechy przez co grał nieco gorzej i ciszej. EQ każdego się nie bawiłem ale skoro były aż takie różnice to i w eq mogło coś byćWink
Prawda jest taka, że eq Edena jest dosyć dziki w obsłudze, preamp koloruje brzmienie ale u mnie przy gałkach na 0 zmiana częstotliwości nic nie powoduje. Nawet jak się spotkaliśmy w kilku chłopa u DrSzelmy w salce to Demanufacture bawił się moim eq żeby przekonać się czy na pewno przy 0 korekcji nic się nie dzieje. I nie działoSmile
Ale ja w swoim i tak EQ nie używam tak na podsumowanie offaWink
Odpowiedz
#52
Myślę, że to bardzo źle świadczy o edenie - nie wiadomo na co trafisz.
Odpowiedz
#53
Zgadzam się w 100% ale swojego nie zamieniłbym na nic innegoWink
Odpowiedz
#54
No i to najważniejsze, to są bardzo dobre wzmaki o wyraźnym charakterze.
Odpowiedz
#55
Przepraszam, ale czy można zakończyć off top, czytam ten wątek i chłonę bo myślę nad SWR a o Edenie tu nie chcę słyszeń, no offence Wink
Odpowiedz
#56
Gram na SM-900 i jest spoko. Miałem okazję grać koncert na Fafnerze i też wydawał się fajny. Może trochę mniej selektywny, za to prostszy w obsłudze. Nadawał mojej gitarze ciemniejsze brzmienie niż SWR, co mi się osobiście średnio podobało, ale to kwestia gustu. W warunkach scenicznych oba wzmacniacze sprawdzają się porównywalnie. Żadnemu z nich nie brakuje mocy, oba zapewniają dobry odsłuch nawet na dużych scenach.

W kwestii obsługi - z SM-900 pierwszy kontakt miałem na scenie festiwalu i swoje brzmienie udało mi się ustawić dopiero po 15 minutach z pomocą akustyka. Z Fafnerem też pierwszy raz spotkałem się w takich warunkach, jednak w jego przypadku w pół minuty ustawiłem sobie bez niczyjej pomocy brzmienie takie jakie potrzebowałem. Ostatecznie jednak wylądowałem z SM-900 - na moje ucho brzmi przyjemniej od Fafnera, a skoro miałem go mieć na stałe to mogłem sobie pozwolić na spędzenie większej ilości czasu na poznawanie jego możliwości.
Gram rocka, grunge, covery oraz wesela Cool
Odpowiedz
#57
Head EBS (td hd) kontra SWR (sm 500,900)

Małe odświeżenie tematu, gdyby ktoś chciał coś dopowiedzieć ,(nowy wątek zamknęli nie widzą że w tytule doprecyzowane są pewne modele tych firm, ale cóż , ważne że to samo cały czas wisi na forum, ok, proszę o ew. wypowiedzi, dzięki Smile
Odpowiedz
#58
Tutaj usłyszysz, że:
- SWR - zaje**ste wzmaki ale trzeba w nich część bebechów wymienić aby grały tak jak trzeba, sprzęt tylko pre-fender, blablabla...
- EBS - możliwe ale za miękkie (może nawet buła), TD to nie wart pieniędzy grat, HD za mało mocy, źle dobrana korekcja, brzmią chłodno Huh blablabla...

Poza tym inne, nie wymienione sprzęty możesz oddać na złom albo sprzedać i kupić to co jest najlepsze (tylko zostaw $$ na przeróbki)...

Sorki za sarkazm i złośliwość, ale od dawna te racje na naszym forum są prawione i nie ma tu miejsca na subiektywny własny gust Wink

Dziękuję










Ironia
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz
#59
SWR - seria X mi nie podeszła, niby 'rockowa' ale to jednak nie to
seria SM świetna! ja bym nie kupił, ale to bardzo "wierne" wzmaki i dobrze się je nagrywa.

EBS - na TD nie grałem, HD fajny (mi mocy wystarczało na próby), a czy chłodny? może i trochę 'suchy' ale lubię taki sound (vide Meshuggah)
Fafner ciekawy, ale dla mnie przebasowiony.

Suvv: przeróbka Excitera w SM nie jest głupim pomysłem, szczególnie, gdy ktoś lubi środkowe pasmo Emotka_2755 na moje ucho jednak nie jest koniecznością.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#60
Burn: pewnie masz rację... niestety mi słoń na ucho nadepnął i gram na stacku GK (a to jak wiadomo powszechnie **ujowo się miksuje, nie ma dołu i wali plastikiem w górze) Wink

Co do EBS: miałem przyjemność troszkę czasu przy hd350 spędzić i uważam, że ma wystarczająco dużo mocy. Faktycznie brzmienie jest lekko chłodnawe ale korekcja jest ok... no i gałka drive kręci tak jak lubię (bez przesadyzmu).

SWR: seria X - wg. mnie tragedia i chgw czym tam kręcić aby jakoś zabrzmieć, z Drakenem zachodziliśmy w głowę jak badaliśmy X'a, którego miał na handel. SM dla mnie jest zbyt "syczący" i obrzydliwie szklankowaty...

P.S. dla nieświadomych: popełniona treść powyżej to moje subiektywne zdanie - wg. mnie chytry
...mO_Om...

Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości