Liczba postów: 329
Liczba wątków: 16
Dołączył: Aug 2010
Reputacja:
0
Ktoś ma pojęcie ile takie coś może kosztować?
Liczba postów: 9539
Liczba wątków: 16
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
3
gryf wygląda na kurewsko niewygodny
W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle
Liczba postów: 19435
Liczba wątków: 50
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
21
Przede wszystkim, cena na stronie to chyba kwota jaką producent jest w stanie zapłacić za to, że pojawisz się z tym basem na scenie. Paskudztwo straszne, ładniejszą patelnie ostatnio wyjebali na śmieci w chińskiej restauracji obok mnie.
To jest bas do grania rockabily pany!
Bo jest. Te basy nie sa robione z drewna.
Liczba postów: 1742
Liczba wątków: 19
Dołączył: Jul 2010
Reputacja:
1
Korpusy sa ze sklejki we wszystkich danelectro.
Liczba postów: 606
Liczba wątków: 2
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
Szpetny, ale gały potów ma genialne
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
Miałem kiedys danelectro na warsztacie.
Calym urokiem tej basowki jest jej "kiczowatosc i "tandetnosc". Coś w tym jest, jakby zrobic gitare ze smieci, ale uwierzcie mi ze jak sie wezmie to do lapy to pojawia sie jakis taki dziwny usmiech na twarzy. Ta na ktorej gralem byla hollowbody. Najtansza gowniana sklejka /wióry drewniane/klej, tył był centralnie z czegoś w rodzaju płyty pilśniowej. W środku wszedzie zacieki kleju do drewna. Pomalowana farbkami i psiknieta bezbarwnym akrylem. Mostek to najtansze gowniane kruche aluminium i kawałek palisandru. Siodelko tez aluminiowe - wszystkie rowki takie same, gryf chyba z jakiejs topoli czy czegoś. Te obudowy pikapow wygladaja na metalowe, a tak naprawde sa plastikowe. Gitara brzmi tak jak wyglada i tak jakbys sie spodziwal - tandetny plastikowy karton, ale znów ma to swój urok i charakterystyczne pudełkowate " chujowe" brzmienie.
Naprawde, chciało sie na tym grać hehe.
Liczba postów: 10366
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
2
Jeden z najlepiej brzmiących basów na jakich grałem to defil hollow nie wiem jaki, którego Śledź kupił za garść monet po drodze autostopem i przywiózł się z nim tutaj i jak na nim basie zacząłem grać to jakby jakiś seans spirytystyczny się odbył. Nawet mi nie przeszkadzało, że musiałem 2 palcami naraz dociskać bo jakby się linoskoczek spierdolił z tych strun to śmierć na miejscu.