Przykłady zajebistego brzmienia basu
Niby nic, a jednak pięknie, do tego wyśmienicie zagrane:

http://kreatur.wrzuta.pl/audio/8Naef5ohB...tealing_hq

Odpowiedz
(07-12-2011, 11:43 AM)Alfik napisał(a): detale i przestrzenność spierdalają i to znacznie szybciej z nagrań o niskim RMS które tak lubisz. Po za tym... oducza to ludzi kultury słuchania muzyki... jak młody człowiek słucha przez kilka lat tylko MP3 i sygnałów z komórki i potem ktoś puści mu 2496 na dobrym sprzęcie to jest szok...

A to jest nieprawda. Dobry kodek 320 (ten z iTunes nie jest tak na prawde taki zły) - wrzucasz chociazby początek shine on you crazy diamond gdzie slychac nagranie kieliszkow po ktorych grają palcami i jest bardzo bardzo wolny (chyba ponadminutowy) fade-in.

Ja nie slysze roznicy chociaz testowalem na wszystkim co sie dało.

Cytat:Tak mówią zwykle Ci których nie stać na te najdroższe... i nigdy nie słyszeli bezpośredniego porównania... pełno takich dyskusji na Gearslutz...Robiłem kiedyś rozległe testy z Jackiem Gawłowskim i zarówno PRISM jak i LAVRY zjadł Hedda na śniadanie... nie ta dynamika nie te detale nie ta przestrzeń nie to nasycenie...

Jak kupiliśmy Prisma miałem skończone miksy jednej płyty. Producent gdy posłuchał różnice... zdecydował się za sporą kasę powtórzyć wszystkie gotowe już miksy aby wykorzystać potencjał tkwiący w tym przetworniku...

A to jest troche za przeproszeniem "bzdurne". Przepraszam jezeli urazam. Ale - zaczne troche od dupy strony - w totalnie hi-endowych urządzeniach typu equalizery EAR, kompresory typu Phoenix... w srodku sa slabej jakosci kabelki sygnałowe. Straty są na tym większe niz roznica w brzmieniu przetowrnika RME za 2500pln a PRISM 25000 pln. Oczywiscie tych patentow jest wiecej - prąd, zasilacze, styki kabli, krosownice, bla bla bla. To pierwsza sprawa. A w kompie jezeli uzyjesz pluginu rowniez dzwiek zesra Ci sie 20x bardziej niz przepuszczony przez "zwykły" ADDA.

Druga - Jak wchodziła technologia cyfrowa to przetworniki były gorsze niz dzisiejszy Behringer, a jakos mało sie o tym mówi. Teraz ten kto ma "domowy" zestaw do nagrywania typu Apogee Duet ma do dyspozycji kilka razy lepsze przetworniki ADDA niz Dire Straits podczas nagrywania Brothers In Arms Smile To znaczy, ze wtedy studia nagraniowe to był syf? Nie. To głupia pogoń za czyms co jest tak na prawde NIE WAŻNE albo inaczej - MARGINALNIE WAŻNE, szczególnie w kraju gdzie nie potrafie wskazać wzorcowego nagrania rockowego, bo chyba nikt takowego nie wyprodukował - kazdy zapierdala czego to nie słyszał i jakie ma graty za miliony a w tym kraju nie produkuje sie dobrych nagrań. Jedyny Bors jest w stanie dorównać takim brzmieniem i takim płytom jak The Raconteurs, tylko za duzo producencko kombinuje (IMHO), stad brak porzadnego kawałka rocka - a za duzo kombinowania. No ale pełen szacun. Za dynamniczne nagrania i ogromną przestrzeń, której nikt nie jst w stanie w ten sposob zarejestrować, zmiksować i zmasterować.

Przetowrniki maja jakies "swoje" brzmienie. Ale w ślepym teście wskażesz lepszy tylko dlatego, że "fajniej" dla Ciebie brzmi. To tak jak marshall, fender, ampeg. Wszystko jest dobre, kazdy lubi to co mu sie podoba. Chociaz roznica miedzy przetowrnikami jest sto razy mniejsza niz miedzy brzmieniami i charakterem w/w wzmacniaczy...

A jeszcze na finito: Nie mam nic przeciwko sluchaniu mp3 na slcuhawkach w autobusie. Dopiero niedawno znalazlem chwile, zeby zajac sie winylami i po prostu słuchać - delektować się. Po prostu nie mialem na to czasu. Zwykle słucham biegając, jadąc komunikacją - wtedy mam na to najwiecej czasu i w zasadzie jestem w stanie sie wyłączyć. Sprzet do słuchania mam na tyle dobry, ze bardzo ten sposób lubie. I nie przeszkadza mi mp3 320, choc większosc koduje we FLAC-u, a dyskografie pink floydów mam w winyl-ripach.
-
Odpowiedz
(07-12-2011, 04:14 PM)gsb napisał(a):
(07-12-2011, 11:43 AM)Alfik napisał(a): detale i przestrzenność spierdalają i to znacznie szybciej z nagrań o niskim RMS które tak lubisz. Po za tym... oducza to ludzi kultury słuchania muzyki... jak młody człowiek słucha przez kilka lat tylko MP3 i sygnałów z komórki i potem ktoś puści mu 2496 na dobrym sprzęcie to jest szok...

A to jest nieprawda. Dobry kodek 320 (ten z iTunes nie jest tak na prawde taki zły) - wrzucasz chociazby początek shine on you crazy diamond gdzie slychac nagranie kieliszkow po ktorych grają palcami i jest bardzo bardzo wolny (chyba ponadminutowy) fade-in.

Ja nie slysze roznicy chociaz testowalem na wszystkim co sie dało.

Cytat:Tak mówią zwykle Ci których nie stać na te najdroższe... i nigdy nie słyszeli bezpośredniego porównania... pełno takich dyskusji na Gearslutz...Robiłem kiedyś rozległe testy z Jackiem Gawłowskim i zarówno PRISM jak i LAVRY zjadł Hedda na śniadanie... nie ta dynamika nie te detale nie ta przestrzeń nie to nasycenie...

Jak kupiliśmy Prisma miałem skończone miksy jednej płyty. Producent gdy posłuchał różnice... zdecydował się za sporą kasę powtórzyć wszystkie gotowe już miksy aby wykorzystać potencjał tkwiący w tym przetworniku...

A to jest troche za przeproszeniem "bzdurne". Przepraszam jezeli urazam. Ale - zaczne troche od dupy strony - w totalnie hi-endowych urządzeniach typu equalizery EAR, kompresory typu Phoenix... w srodku sa slabej jakosci kabelki sygnałowe. Straty są na tym większe niz roznica w brzmieniu przetowrnika RME za 2500pln a PRISM 25000 pln. Oczywiscie tych patentow jest wiecej - prąd, zasilacze, styki kabli, krosownice, bla bla bla. To pierwsza sprawa. A w kompie jezeli uzyjesz pluginu rowniez dzwiek zesra Ci sie 20x bardziej niz przepuszczony przez "zwykły" ADDA.

Druga - Jak wchodziła technologia cyfrowa to przetworniki były gorsze niz dzisiejszy Behringer, a jakos mało sie o tym mówi. Teraz ten kto ma "domowy" zestaw do nagrywania typu Apogee Duet ma do dyspozycji kilka razy lepsze przetworniki ADDA niz Dire Straits podczas nagrywania Brothers In Arms Smile To znaczy, ze wtedy studia nagraniowe to był syf? Nie. To głupia pogoń za czyms co jest tak na prawde NIE WAŻNE albo inaczej - MARGINALNIE WAŻNE, szczególnie w kraju gdzie nie potrafie wskazać wzorcowego nagrania rockowego, bo chyba nikt takowego nie wyprodukował - kazdy zapierdala czego to nie słyszał i jakie ma graty za miliony a w tym kraju nie produkuje sie dobrych nagrań. Jedyny Bors jest w stanie dorównać takim brzmieniem i takim płytom jak The Raconteurs, tylko za duzo producencko kombinuje (IMHO), stad brak porzadnego kawałka rocka - a za duzo kombinowania. No ale pełen szacun. Za dynamniczne nagrania i ogromną przestrzeń, której nikt nie jst w stanie w ten sposob zarejestrować, zmiksować i zmasterować.

Przetowrniki maja jakies "swoje" brzmienie. Ale w ślepym teście wskażesz lepszy tylko dlatego, że "fajniej" dla Ciebie brzmi. To tak jak marshall, fender, ampeg. Wszystko jest dobre, kazdy lubi to co mu sie podoba. Chociaz roznica miedzy przetowrnikami jest sto razy mniejsza niz miedzy brzmieniami i charakterem w/w wzmacniaczy...

A jeszcze na finito: Nie mam nic przeciwko sluchaniu mp3 na slcuhawkach w autobusie. Dopiero niedawno znalazlem chwile, zeby zajac sie winylami i po prostu słuchać - delektować się. Po prostu nie mialem na to czasu. Zwykle słucham biegając, jadąc komunikacją - wtedy mam na to najwiecej czasu i w zasadzie jestem w stanie sie wyłączyć. Sprzet do słuchania mam na tyle dobry, ze bardzo ten sposób lubie. I nie przeszkadza mi mp3 320, choc większosc koduje we FLAC-u, a dyskografie pink floydów mam w winyl-ripach.

Bez urazy... ale nie za bardzo znasz się na elektronice... Rożnica pomiędzy przetwornikami jest znacznie większa niż straty na kablach itd... z resztą ja i tak mam większość urządzeń w studiu customizowanych aby te problemy wyeliminować... Anegdota z Dire straits też jest dość mocno naciągana...

Problem leży też nie w braku producentów... tylko w pierwszym prawie akustyki... shit in input shit in output... producent i wypasione studio nagrań jest tylko tak dobry jak kapela, która nagrywa... a takich w polandzie jak na lekarstwo, to co muzycy mają w głowach jak grają - aranż... jakie mają instrumenty jak przygotowane... to decyduje w 80% procentach o brzmieniu płyty... Oczywiście chujowy realizator jest w w stanie zepsuć brzmienie niezłej kapeli... ale Rick Rubin ze swoim sztabem mikserów i masteringowców raczej nie pomógł by naszej rockowej "czołówce"...

Z resztą musimy się na flaszkę umówić bo to mało forumowy temat do narzekań i nie na to forum... Pozdro

Tyle... nie mam czasu się rozwlekać kończę miksy 5.1 muzyki do "Bitwy Warszawskiej" i mało śpię ostatnio...


1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
Mnie się wydaję, ze mamy raczej analogowe mózgi i nasz słuch jest także analogowy.Do pewnego stopnia jestem w stanie wysłyszeć różnice, natomiast im głębiej w Hi endowy las tym różnice stają się dla mnie nieznaczne, lub też wcale ich nie czuję. Może dlatego, ze jestem głuchy a może dla tego, ze mój mózg jeszcze nie dostał chipa poprawiającego kartę muzyczną Wink
Odpowiedz
(07-12-2011, 11:56 PM)Alfik napisał(a): Problem leży też nie w braku producentów... tylko w pierwszym prawie akustyki... shit in input shit in output... producent i wypasione studio nagrań jest tylko tak dobry jak kapela, która nagrywa... a takich w polandzie jak na lekarstwo, to co muzycy mają w głowach jak grają - aranż... jakie mają instrumenty jak przygotowane... to decyduje w 80% procentach o brzmieniu płyty...

Święta prawda.

Niemniej pracuję nad tym Wink
Odpowiedz
(07-13-2011, 09:46 AM)groza napisał(a):
(07-12-2011, 11:56 PM)Alfik napisał(a): Problem leży też nie w braku producentów... tylko w pierwszym prawie akustyki... shit in input shit in output... producent i wypasione studio nagrań jest tylko tak dobry jak kapela, która nagrywa... a takich w polandzie jak na lekarstwo, to co muzycy mają w głowach jak grają - aranż... jakie mają instrumenty jak przygotowane... to decyduje w 80% procentach o brzmieniu płyty...

Święta prawda.

Niemniej pracuję nad tym Wink

A ja sie nie zgodze. Powyzej pewnego poziomu zaczyna sie liczyc studio w 80%. A takich kapel z takim poziomem jest u nas bardzo dużo. Najlepiej siedząc w studiu zwalić na zespół Smile chyba jednak spotkanie przy piwie bedzie nieuniknione Smile
-
Odpowiedz
to wy gadajcie przy piwku, a ja biorę zlecenia Wink
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
Tak naprawdę to te procenty są z dupy, bo zagrać musi wszystko - od pomysłu na piosenkę, przez pomysł na aranż, wykonanie, produkcję, dalej jakość realizacji i mixu Tongue
Odpowiedz
Audiofile niech sobie założą oddzielny temat, w tym chodzi o brzmienie basu
Odpowiedz
(07-13-2011, 01:17 PM)handy napisał(a): Tak naprawdę to te procenty są z dupy, bo zagrać musi wszystko - od pomysłu na piosenkę, przez pomysł na aranż, wykonanie, produkcję, dalej jakość realizacji i mixu Tongue
aż po promocję Emotka_2755
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
(07-13-2011, 01:17 PM)handy napisał(a): Tak naprawdę to te procenty są z dupy, bo zagrać musi wszystko - od pomysłu na piosenkę, przez pomysł na aranż, wykonanie, produkcję, dalej jakość realizacji i mixu Tongue

Jezeli jedna z tych rzeczy będzie słaba (w szegolnosci WBICIE i PRODUKCJA) to nic juz nie uratuje takich nagrań.. z ARANŻEM jest różnie - jak widac po naszym kraju to czasami wydaje mi się, że lansuje sie momentami numery, które na zachodzie były by jakims dwudziestym b-sidem po kisielu... a u nas powerplayowane w kazdym radiu no i przepis na hit gotowy.
-
Odpowiedz
https://www.youtube.com/watch?v=k4sDQFS4...ded#at=224 kurna dobre, półtorej gościa normalnie
Odpowiedz


MAGIA slina
www.facebook.com/rustedbrain
www.rustedbrain.pl
www.rustedbrain.8merch.com

Fernandes BXB -> Ampeg SVT (już za chwileczkę, już za momencik) II PRO -> Ampeg SVT 810E = Thrashing Madness \m/
Odpowiedz
(07-13-2011, 05:25 PM)jarro napisał(a): https://www.youtube.com/watch?v=k4sDQFS4...ded#at=224 kurna dobre, półtorej gościa normalnie

Ciekawe przestery i oryginalnie gość gra - ma pomysł na muzę swój.
Odpowiedz
http://soundcloud.com/mateusz-piotrowski...t-at-46818
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 96 gości