Przykłady zajebistego brzmienia basu

[kiki666]

W prostocie siła.

[yarzenioova]

Precel pod kciukiem brzmi jak walenie patykiem o ocynkowane wiadro 10l :C.

Ja zawsze powtarzam, że bas powinien brzmieć jakby ktoś walił Cię w czoło deską do krojenia chleba. Slap tym bardziej.

Odkad mam SR gram ciagle prawie slapem, ten bas do tego sie chyba najlepiej nadaje ze wszystkich jakie slyszalem. Ale z uwagi na to ze on juz sam z siebie mocno brzmi musze sie oduczyc mocnego uderzania o deske, jak przyzwyczaily mnie inne basy, z tym mozna slapem brzmiec nawet grajac lekko.
A precele tez umio slapem brzmiec patrz. Forget me nots, czy to na jakimkolwiek innym basie by tak zabrzmialo?

[groza]

Basiści

[yarzenioova]

Sie znalazl specjalista od przypisywania rol spolecznych. Kierowniku idzcie tam dominanty grac z przesterem.

[solartron]

Precel pod kciukiem brzmi jak walenie patykiem o ocynkowane wiadro 10l :C.
Lubię niską akcję strun i taki lekki chrobot z progów, nadaje charakteru.
No i przede wszystkim brzmienie tego headlessa nie jest brzmieniem jazzbassa, którym już wymiotuję, jeżeli chodzi o slap - dwa rozkręcone na maksa pickupy J i jedziemy Markusem Millerem. Les Claypool chyba jako jeden z niewielu zdecydował się (bardzo przytomnie) na odstępstwo od tego i jak dobrze na tym wyszedł!

Problem w tym, że jak za nisko ustawimy struny, to zaczyna się tracić charakter instrumentu i zostaje tylko łojenie o progi. Wówczas wszystkie basy brzmią tak samo...
Dla mnie brzmienie jak headlessa powyżej jest nie do przyjęcia. Lubie gdy pod kciukiem jest cios a nie chrup.

[groza]

E, uproszczenie. Ja mam patologicznie niską akcje we wszystkich basach - każdy brzmi wyraźnie inaczej, pomimo wspólnego mianownika pt setup/michałek.

[yarzenioova]

No mój SR tez ma poryta niska akcje, a brzmi jak SR w slapie nie przebija sie dominuajce dzwonienie.
Ten headless tez jakos super zle nie brzmi, mnie tam pasuje.

[ketchup_lagodny]

Headless brzmi lepiej pod kciukiem dla mnie. Te soundy precla i jazza są juz tak ograne i oklepane, że stają sie nie do zniesienia. Popieram Kaprala. Juz nie mowiac o przewadze w ergonomii nad fenderem.
Niska akcja, nawet bardzo niska zabija charakter instrumentu ? Dosc kontrowersyjna teza, nie moge sie zgodzic - precla od jazza i musicmana dalej bede w stanie odroznic.

[Alfik]

1. Gwarantuje Ci, że są nagrania (cała masa) na których nie będziesz w stanie odróżnić precla od jazza i musicmana.

2. Czytajcie ze zrozumieniem...

Solarton napisał, jak za nisko ustawimy struny, to zaczyna się tracić charakter instrumentu i zostaje tylko łojenie o progi.

jest różnica między "zaczyna się tracić" a "nie jestem w stanie odróżnić od innego"

Ja absolutnie się z Solartonem zgadzam.

Sam gram na bardzo niskiej akcji, ale jeśli przesadze o ułamek milimetra to zaczyna się sam klekot bez mięsa w dole i środku, a to już zbyt fajne nie jest. Tyle, że ja gram bardzo delikatnie i tutaj niski setup się sprawdza. Jak ktoś gra mocno to po prostu zatyka instrument.

Mówimy tutaj o barwie czystej - przy graniu na brytyjskich gitarowych lampiakach właśnie o to chodzi, by odpowiednim sposobem "zatkania" basówki wydobyć interesujący nas charakter przesteru.


Przy bardzo niskiej akcji i np mocnym łojeniu kostką jakość basówki i jej rodzaj ma 3ciorzędne znaczenie.

Dla brzmienia najistotniejsze jest w tym przypadku samo brzmienie przetwornika i rodzaj i zużycie strun.

[ketchup_lagodny]

to co innego
gdyby powiedział "zmienia się charakter" myślę, ze kazdy by sie zgodził i nie byłoby reakcji
ale jak stwierdził, że "traci charakter" to już jest mocno wartościujące - techniczny rhcp (za samym zespołem btw nie przepadam) ustawia nisko tak, że wszystko brzęczy na progach, a jednak jest ok, u grozy na nagraniach tez nie zauwazyłem zadnej "straty charakteru i mięsa"

są przecież różne ustawienia do różnych styli i efektów jakie się chce osiągnąć

[Alfik]

Solarton ma racje

"traci charakter"

jak weźmiesz dwa jazz basy jeden głuchy drugi świetny i ustawisz na nich średnio niską akcję - tak, że bas brzęczy na zawołanie jak go troszkę mocniej dociśniesz i prawie nie brzęczy jak grasz lekko - to różnice w brzmieniu są przeraźliwe. Jak położysz struny na obydwu i będziesz napierdzielać kostką to różnic praktycznie nikt nie zauważy.

Oczywiście, że inny setup potrzebny jest do innego efektu.
Ja osobiście też uwielbiam klekot o progi niski setup i ogromne ilości ładnej dzwoniącej górki w basie, tyle tylko, że w tym konkretnym przypadku niewątpliwie genialnego basisty w tej konkretnej stylistyce wydaje nam się tego brzęku zbyt dużo kosztem mięsa z instrumentu.

Na ten przykład brzmienie solo z palca jak gra lekko w tym headlesie mi się całkiem podoba.

Natomiast pod kciukiem precel ma poprostu więcej mięcha przy tej samej czytelności.

[yarzenioova]

Ja mysle ze wdala sie tu mocna nadinterpretacja, ani ten headless nie ma strun na podstrunnicy, ani nie dzwoni progami bez charakteru.
Solartron ma basy z bardzo niska akcja a zawsze brzmia z charakterem. Groza podobnie, nawet nie umialem sam grac na jego preclu przy jego akcji, bo ja nie brzmialem na nim kompletnie i musialem podniesc. Mam wrazenie ze ta konwersacja idzie w jakims kosmicznym kierunku i zaraz sie znajdziemy na matplanecie.

Jeszcze jedno aby obalic calkiem te teze, ze niska akcja zabija charakter instrumentu. Adrianowi jego basy najczesciej bardzo mocno brzecza na progach na sucho, jak sie podpina pod piec ma zdjecta gore do zera zawsze i brzmi perfekcyjnie, tak jak Maruszczyk. Takze moze uscislijmy, ze jak ktos ustawia akcje tak ze nie ma zadnej przerwy miedzy progami, a strunami i odkreca gore na maksa to zabija charakter instrumentu. A tak powaznie jest pewna granica powyzej ktorej bas nie brzmi jak bas, przy ustawianiu setupu, ale nie sam setup ma wplyw na to jak brzmi gitara, pewien wplyw ma tez galkologia oraz sposob grania.

[sledz]

Utratę charakteru brzmienia zawsze i wyczerpująco powoduje zdjęcie strun z instrumentu - sprawdzałem wielokrotnie. Lepiej tego nie robić.

[groza]

Utratę charakteru brzmienia zawsze i wyczerpująco powoduje zdjęcie strun z instrumentu - sprawdzałem wielokrotnie. Lepiej tego nie robić.

A próbowałeś nagrać z strunami i bez?

[Alfik]

Utratę charakteru brzmienia zawsze i wyczerpująco powoduje zdjęcie strun z instrumentu - sprawdzałem wielokrotnie. Lepiej tego nie robić.

A próbowałeś nagrać z strunami i bez?

ja próbowałem

bez strun brzmi podobnie jak na płytach metaliki z newstedem