CHAŁTURY
(09-25-2012, 12:50 PM)miklo napisał(a): No to wbiję kij w mrowisko...

Jak byście ocenili praktyki fotografa, który robiąc zdjęcia na ślubie zbiera w kieszeń (poza umową) kasę za zrobienie zdjęć gościom w różnych konfiguracjach. Nie chcę tu poruszać tematów podatkowych jakby co (choć to w sumie też temat, jak każdy inny) Smile

Dział "trzecia mordka" jest gdzie indziej.

Pogadajcie ze starymi chałturnikami, co to były "marszówki", bo zalatuje FP.

http://www.polskieradio.pl/8/478/Artykul...-za-wesele
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
Stare dzieje. Zwłaszcza, gdy kapele działają jako firmy, spisywane są umowy, wystawiane faktury i odprowadzane podatki. Nie te czasy panie. No i to nie są dedykacje...
Gram na nerwach.
Odpowiedz
Witam panowie , reaktywowałem zespół po małej przerwie i chciałbym poznać opinie ludzi bawiących się w chałtury trochę dłużej , czy to wgl. brzmi , ma sens . Jesteśmy bardzo młodym zespołem składającym się z ludzi nigdzie się nie uczących (zadne szkoły muzyczne itp. tylko to co sie usłyszało w domu) i z bardzo małym obyciem z instrumentem , wiem że np. moje umiejętnośći po roku graniu na basie sa bardzo małe , mile widziane słowa rzetelnej krytyki , spostrzeżeń

http://soundcloud.com/kornumpcja/proba4


Odpowiedz
Cały urok dedykacji polegał na tym, że adresatka wiedziała ile musiał na to wydać jej adorator i czuła się "doceniona"... Sypnął stówą - znaczy zależy mu!
Cóż to za frajda usłyszeć dedykację, którą każdy gołodupiec może zamówić, bo jest za darmochę?... A gdzie szlachecka fantazja, gdzie "zastaw się, a postaw się...", gdzie atmosfera współzawodnictwa kto więcej dedykacji atrakcyjnej panience fundnie i zbierze smakowite "owoce" swojej hojności?...
Ech, panowie! Wy nawet nie czujecie niestosowności grania dedykacji za friko... Nic tylko sobie żyły przegryźć z powodu takiego upadku obyczajów...
Kolejny krok ku przepaści, do której zmierzają nasze tradycje biesiadne!
Emotka_2403 Emotka_2887

PS.
Grać dedykacje za darmo!... Tfuj...!
Big Grin
Odpowiedz
(09-25-2012, 07:50 PM)tubas napisał(a): Cały urok dedykacji polegał na tym, że adresatka wiedziała ile musiał na to wydać jej adorator i czuła się "doceniona"... Sypnął stówą - znaczy zależy mu!
Cóż to za frajda usłyszeć dedykację, którą każdy gołodupiec może zamówić, bo jest za darmochę?... A gdzie szlachecka fantazja, gdzie "zastaw się, a postaw się...", gdzie atmosfera współzawodnictwa kto więcej dedykacji atrakcyjnej panience fundnie i zbierze smakowite "owoce" swojej hojności?...
Ech, panowie! Wy nawet nie czujecie niestosowności grania dedykacji za friko... Nic tylko sobie żyły przegryźć z powodu takiego upadku obyczajów...
Kolejny krok ku przepaści, do której zmierzają nasze tradycje biesiadne!
Emotka_2403 Emotka_2887

PS.
Grać dedykacje za darmo!... Tfuj...!
Big Grin
+ pierdylion ! To jest chałtura za to się bierze ciężkie monety, a jak nie to niech se biorą parapeta i przepłacają Wink
Odpowiedz
Z racji, że w składzie z którym gram chałtury, jest dwóch starszych wyjadaczy chałturowych, to staramy się być wierni zasadzie, że za dedykacje należy zapłacić. Co nie znaczy, że jak ktoś sympatyczny przyjdzie napić się z orkiestrą, jest miły, albo jest piękną kobietą, to nie zagramyWink

generalnie:
Orkiestra, grejta cóś pod nóżkę!

Emotka_2497

Odpowiedz
(09-26-2012, 11:17 AM)szczegut napisał(a): generalnie:
Orkiestra, grejta cóś pod nóżkę!
Albo....

Kurwa ....grać albo oddać pieniądze.. tak też bywa mrgreen
Odpowiedz
(09-26-2012, 11:22 AM)Igorro napisał(a):
(09-26-2012, 11:17 AM)szczegut napisał(a): generalnie:
Orkiestra, grejta cóś pod nóżkę!
Albo....

Kurwa ....grać albo oddać pieniądze.. tak też bywa mrgreen

Albo grasz coś ambitnego wedle życzenia, ludzie siedzą. Nagle podchodzi ojciec Młodych - panowie kurwa, zagrajcie coś normalnego. I disko do białego rana...mrgreen
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
(09-26-2012, 11:25 AM)Asgar napisał(a):
(09-26-2012, 11:22 AM)Igorro napisał(a):
(09-26-2012, 11:17 AM)szczegut napisał(a): generalnie:
Orkiestra, grejta cóś pod nóżkę!
Albo....

Kurwa ....grać albo oddać pieniądze.. tak też bywa mrgreen

Albo grasz coś ambitnego wedle życzenia, ludzie siedzą. Nagle podchodzi ojciec Młodych - panowie kurwa, zagrajcie coś normalnego. I disko do białego rana...mrgreen

Nie dopuszczamy takich sytuacji. Staramy się (ja i pałker, bo zajmujemy się szeroko pojętym marketingiem) nawiązać przed weselem taki kontakt z Młodymi, że przed robotą mamy obraz tego, jacy będą goście i co powinniśmy grać.
Jak jest "ładne wesele" jeśli wiecie co mam na myśli, to granie disko jak przed orkiestrą wyginają się laseczki jest więcej niż znośne mrgreen

Odpowiedz
(09-26-2012, 11:32 AM)szczegut napisał(a): Jak jest "ładne wesele" jeśli wiecie co mam na myśli, to granie disko jak przed orkiestrą wyginają się laseczki jest więcej niż znośne mrgreen

A jaką macie skalę do oceny lachonów? U nas są trzy stopnie:

1 Ładna i powabna królowa balu,
2 Średnia, ale ruchable;
3 Pasztet.

mryellow
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
skala od 1 do 10 ...z tym że 10-teczka trafia się bardzo rzadko mrgreen
mayo Patriot+(laboga,korg dtr-2000,dbx 160A)+SWR Mo'BASS+GOLIATH III
Odpowiedz
U mnie jest skala:
1. ruchable bez piwa
2. po jednym piwie
...
8. tyle piwa nie wypiję

A wracając do meritum:
"Zastaw się a postaw się" to objaw głupoty, nie szlachectwa (wydźwięk tego powiedzenia jest raczej negatywny w szerokim rozumieniu). Tak samo wyrzucanie pieniędzy na dedykację, żeby królową balu wylicytować (co innego licytacja, podczas której kasa leci do młodożeńców).

Swoje żyły zachowajmy w spokoju, tubaskowe i łukaszkowe, i chyba ani jeden drugiego do "flat rate" nie przekona, ani drugi pierwszego do "zastaw się a postaw się".

Wg mnie stawka powinna być stała i koniec, co nie stoi na przeszkodzie, żeby tę stawkę automatycznie podnieść albo umówić się inaczej, czyli "pan płaci trzy tysiące i nie bierzemy extrasów, albo pan płaci 1800 i bierzemy extrasy". Ważne jest jednak, żeby szczegóły (a w nich dziaboł siaduje) ustalić z góry i z wyprzedzeniem, żeby żadna ze stron nie czuła się wydymana.
Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają, nie drapią, błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to zagrycha pod ręką.
Odpowiedz
(09-26-2012, 11:43 AM)Asgar napisał(a):
(09-26-2012, 11:32 AM)szczegut napisał(a): Jak jest "ładne wesele" jeśli wiecie co mam na myśli, to granie disko jak przed orkiestrą wyginają się laseczki jest więcej niż znośne mrgreen

A jaką macie skalę do oceny lachonów? U nas są trzy stopnie:

1 Ładna i powabna królowa balu,
2 Średnia, ale ruchable;
3 Pasztet.

mryellow

ojej, kategorii jest mnóstwo. Zacznijmy od ustalenia - czy z obsługi - i tutaj czy kuchnia czy kelnerka, albo z gości - i tutaj czy niegrzeczna przyjaciółka młodej, czy z rodziny.

dalej tradycyjne kategorie - milfs, maturez, teens, wielkie cycki/sportówki, zimna suka, żyrafa, wszystkie kolory włosów, pani profesor

jak już skategoryzujemy to (od najsłabszych):
- "słabo!"
- "niezła!"
- "zagoniłbym!"
- "jest dupa!"
- "zakochałem się!"

to tak z grubsza, ale jak zauważyłeś z racji, że to ocena opisowa, zdarzają się odstępstwa od normy Wink

Emotka_2497

Odpowiedz
Określenie "zimna suka" ma wydźwięk pozytywny, czy negatywny raczej? Wink I czym się różni maturez od teens?
Rickenbacker B-HOOD

Rickenbacker 4003 2011, Vox Standard Bass 1982 -> Ampeg V4B AV -> Soundman BS-215


Odpowiedz
(09-26-2012, 01:35 PM)Asgar napisał(a): Określenie "zimna suka" ma wydźwięk pozytywny, czy negatywny raczej? Wink I czym się różni maturez od teens?

zimna suka - pozytywny, taka szefowa, która Cię zniewoli i będzie zaspokajać swoje potrzeby seksualne

maturez od teens - głównie wiekiem....

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości