Jabba vs JB MIA
#1
No właśnie, mam dylemat ;-)

Potrzebuję jazz bass. W grę wchodzi Fender American STD MIA ale w podobnej cenie jest Mayones Jabba. Fender leży mi w łapach, pasuje brzmienie, Mayo nie miałem okazji ograć.

Co jest lepszym wyborem? Sztampowy Fender czy rodzima produkcja?
Odpowiedz
#2
Dziędobry.

http://basscity.eu/thread-54.html

Wink
Odpowiedz
#3
Fendera kiedyś ewentualnie bedziesz mogl sprzedac za przyzwoite pieniadze, a Mayo bedziesz sie bujał rok po alledrogo, az moze go puscisz za 2 k.
Odpowiedz
#4
Jeśli jabba to nowy wypust z przetwornikami aguilara. Są dużo lepsze od starszych modeli. Opcję "marcus" robią znakomicie.



Ale jak chcesz sound fendera współczesnego - kup fendera.
Odpowiedz
#5
Polecam maruszczyka. Tez rodzima produkcja. Ogarnij sobie strone na fb. Mam od nich jazza. Klasa.
Ibanez Blazer-Maruszczyk Elwood--AMP BH420--112 NoisyBox(Fatailpro)--Aphex Punch factory-Chaos Hotcake drive.
Odpowiedz
#6
MARUSZCZYK ELWOOD 4A ABSOLUTION BASS :
Odpowiedz
#7
Również polecam Maruszczyka.
Odpowiedz
#8
Adrian jest mistrzem - ależ pięknie gość gra...
Odpowiedz
#9
A ja nie polecam Mayonesa ani Maruszczyka bo te basy nie nagrały żadnej przełomowej, epokowej ani legendarnej płyty mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen mrgreen

A tak bardziej serio, zamieszam jeszcze bardziej:

Ostatnimi czasy nie jestem wielkim fanem współczesnej serii US Standard.
Od 2008 roku wybitnie nie pasują mi ich mostki i wydaje mi się że najprawdopodobniej pickupy. Modernizacja w 2008 przyniosła moim zdaniem bardzo dużą zmianę brzmienia, niekoniecznie w tym kierunku który by MI pasował. Jakoś tak ciemniej i mniej środka... ale inaczej ciemno niż np. meksykańskie Standardy, które też mają dość ciemny sound, ale z tym "drewienkiem" środkowym, podczas gdy American STD wydają mi się takie "ciemno-sztywne"...
W wersjach American Special nie podobają mi się tanie klucze, profile gryfów (a przynajmniej Precision, który jest za małySmile i ogólny "niezbyt porywający" jak za tą cenę wygląd.

Bardzo podobają mi się serie Vintage, prócz piekielnie drogiej American Vintage także meksykańskie seria Classic (czyli 70's i 60's Jazz), Road Worn oraz wzorowane na nich modele sygnowane - typu P-bass Watersa.


Podsumowując: co byś nie kupił, postaraj się przegrać zanim podejmiesz decyzję (albo kup ze sklepu przez internet żebyś mógł odesłać), jeśli Ci się spodoba, to każdy z wyżej i niżej proponowanych będzie doskonałym wyborem.
Odpowiedz
#10
(02-07-2015, 07:14 AM)Szpargał napisał(a): No właśnie, mam dylemat ;-)

Potrzebuję jazz bass. W grę wchodzi Fender American STD MIA ale w podobnej cenie jest Mayones Jabba. Fender leży mi w łapach, pasuje brzmienie, Mayo nie miałem okazji ograć.

Co jest lepszym wyborem? Sztampowy Fender czy rodzima produkcja?

ani to ani to jeśli potrzebujesz instrument o brzmieniu jazz bassa.

Masz do wyboru 3 opcje:

1. Prawdziwy Fender Jazz Bass USA były produkowane do 1983 roku. Tak polecam - gdyż te basy nagrały większość słynnych epokowych i legendarnych płyt. Późniejsze instrumenty tej firmy mają niewiele wspólnego z brzmieniem Fendera jazz bass oprócz logo.

2. Japońskie kopie fendera z lat 70siątych i początku 80siątych - brzmią tylko nieco gorzej niz oryginał i biją na głowe jakością brzmienia instrumenty produkowane współcześnie kosztujące po kilka tysięcy baksów.

3. Fendery made in Japan. Nie są tak tłuste jak oba powyższe, ale mają przynajmniej dźwięczny środek i górkę, która nie znika w nagranu i również brzmią z reguły lepiej niż custom shopowa produkcja fender USA.

Współczesne instrumenty można rozważać jedynie w przypadku upierania się przy basie 5ciostrunowym - bo starych piątek jakby nie było.

Kupowanie współczesnego jazz bassa 4 strunowego jeśli ktoś chce mieć bardzo dobrze brzmiący instrument można rozpatrywać jedynie w kategoriach braku wiedzy i doświadczenia oraz ogrania niewystarczającej ilości instrumentów.

Istnieje oczywiście też grupa reprezentująca ostatnio modne na tym forum tzw "podejście Kolekcjonerskie" - jest ładny i nowy i znanej firmy do go kupię. Może brzmieć przeciętnie albo nawet jak kupa.

Tutaj po radę odsyłam jednak do naszego prężnego kącika kolekcjonera. Z racji wykonywanego zawodu muszę selekcjonować instrumenty, które dobrze brzmią ich wygląd kraj pochodzenia i logo oraz inne walory nie mają tutaj specjalnego znaczenia.

Pozdrawiam

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
#11
Alfiku akbar!
Odpowiedz
#12
(02-07-2015, 06:22 PM)groza napisał(a): Alfiku akbar!

Emotka_2283 mrnigger mrnigger mrnigger

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
#13
Maruszczyków nie polecam, każdy który pojawił się u mnie w lokalu był momentalnie "na sprzedaż".

Ja natomiast polece koreanskie Laklandy ze swojej strony.
Odpowiedz
#14
A z czego wynika chujowość Amerykańskich Fenderów po 1983 ?

Zaczęli zatrudniać meksykanów, gorsze drewno, mniej miedzi na cewkach?

Pytam serio.

Odpowiedz
#15
(02-07-2015, 06:37 PM)Mateusz napisał(a): Maruszczyków nie polecam, każdy który pojawił się u mnie w lokalu był momentalnie "na sprzedaż".

Ja natomiast polece koreanskie Laklandy ze swojej strony.
Nie jadę do Torunia,wprawdzie mam wrażenie że mój bas jest ok,ale nie chcę zmienić zdania w razie czego
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości