Wycena sprzętu
#16
(04-18-2019, 08:35 AM)goly napisał(a): Jak te istotne wydatki nie są istotne _i_ bardzo pilne, to bym bronił jak niepodległości. Może nawet bym się zakredytował, byle nie sprzedawać. (...) Trzymię kciuki za hepi end.

Zakredytowanie odpada - brak zdolności. Ale dzięki Smile

Gdy na niego patrzę, trochę mi smutno. Ale gdy biorę go do rąk... chyba trochę mniej. To był totalnie mój sound jakieś 5-6 lat temu. Teraz mi się nieco przesunęło - poza tym gdzie go będę używał? Przed kompem? Zresztą podkłady do filmów aktualnie najczęściej nagrywam na fretlessie lub... bezłbowym Hohnerze.
Odpowiedz
#17
No to jak Ci się odwidziało, to nie ma tematu Wink
Odpowiedz
#18
Nie wiem tak naprawdę. Musiałbym zagrać na nim koncert, wejść do studia - a na to już raczej marne szanse.
Odpowiedz
#19
Ja dodam tylko jedno, będziesz żałował jak sprzedasz.
Odpowiedz
#20
Pewnie tak. Ale czasem trzeba coś pożegnać. Taki lajf, choć nie jestem tym zachwycony. Poza tym... przez ostatni rok wziąłem go do łap może ze 3 razy. Jest sens?
Odpowiedz
#21
Zawsze można kupić ponownie. Wystaw i się przekonaj. Kiedyś miałem podobnie. Dwa instrumenty i po jakimś czasie sprzedałem piątkę bo na niej nie grałem. Najważniejsza to potrzeba grania w bandzie która wymaga posiadania wielu instrumentów.
Odpowiedz
#22
Jezeli juz to nie ten sound, ktory Cie grzeje, sprzedaj. Nie ma nic gorszego niz instrument, ktory sie 'kurzy'.
Odpowiedz
#23
Ciekawa kampania marketingowa, ciekawa.

Sprzedaj na basschacie. Łatwiej będzie niż tu a i pewnie kasy dziabniesz więcej. Angielski znasz.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
[Obrazek: 5oTDjh4.png]
Odpowiedz
#24
No właśnie ze względu na jego historię będzie ciężko. Zresztą dlatego też wołam/wołałbym mniej niż na jebaju.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości