Igorek powoli żuł małpę. Była gorzka i żylasta. Pomimo tego, że był Iguaną brzydził się wszelkimi formami dewiacji seksualnych, w tym również wegetarianizmem, tak powszechnym wśród innych przedstawicieli gatunku. Zresztą, jakie to ma znaczenie? Tutaj, na Pustyni Mądralińskich. Na wygnaniu.
Dni mijały bez celu, wypełnione gorzkim smakiem - między innymi - porażki oraz cichutkim zawodzeniem.
-
Pojawił się Drugi Wygnaniec. W końcu, nareszcie. Serce Igorka biło szybciej niż kiedykolwiek, miotając się między przerażeniem i euforią.
Ktoś inny. Taki jak ja. Dziękuję. Dziękuję. Będziemy analizować. Porównywać, osądzać, krytykować i wytykać. Nareszcie. Dziękuję. Miałem rację, on też na pewno miał. Na pewno miał - dlatego go wygnali. Tępe gnoje. Dziękuję, dzięku...
- Cześć Jaszczurka. Nazywam się Piotr Rogucki.
...rwa.
Dni mijały bez celu, wypełnione gorzkim smakiem - między innymi - porażki oraz cichutkim zawodzeniem.
-
Pojawił się Drugi Wygnaniec. W końcu, nareszcie. Serce Igorka biło szybciej niż kiedykolwiek, miotając się między przerażeniem i euforią.
Ktoś inny. Taki jak ja. Dziękuję. Dziękuję. Będziemy analizować. Porównywać, osądzać, krytykować i wytykać. Nareszcie. Dziękuję. Miałem rację, on też na pewno miał. Na pewno miał - dlatego go wygnali. Tępe gnoje. Dziękuję, dzięku...
- Cześć Jaszczurka. Nazywam się Piotr Rogucki.
...rwa.



