nawet jeżeli jazz to rocznik 85 i pewnie zabija brzmienirm większość nowych wioseł z najwyższych serii ?
Wiecie mam już ten sprzęt od ponad 2 lat (stack ampega jakiś rok) i denerwuje mnie to, że nie moge sobie ukręcić brzmienia takiego jak bym chciał :/ niby wszystko można ustawić na przysłowiowe zero i gra i buczy, ale czasem chce grubego dołu i środka do cięższych brzmień a czasem tego ciepłego środka do lekkich klimatów i nigdy nie wiem co podciąć co uwypuklić bo wychodzi nie to co bym chciał albo brzmi wręcz w niektórych ustawieniach "kartonowo" czy "plastikowo" bo o ciupinkę za dużo podkręcę góry czy środka - niby na tym sprzęcie powinno się ukręcić wszystko (albo przynajmniej 80% różnych przyjętych za standardowe brzmienia do różnych sytuacji (jak napisałem wyżej). Są też problemy natury finansowej - mniej ważne ale jednak. (na starych strunach SR gra wręcz tragicznie, mało tego co jakiś czas trzeba też wymieniać baterie bo brzmienie siada i to już jest kompletna katastrofa z pasywem już jest inaczej - baterii nie potrzebuje a i na starych sznurkach brzmi znośniej). Nie wiem naprawdę... jak słyszałem brzmienie flea czy tonego levina to aż mi sie japa cieszyła że będę miał Sr-a ale czas weryfikuje, że albo nie umiem grać albo nie umiem kręcić gałami żeby otrzymać to czego od tego sprzętu oczekuje.
Wiecie mam już ten sprzęt od ponad 2 lat (stack ampega jakiś rok) i denerwuje mnie to, że nie moge sobie ukręcić brzmienia takiego jak bym chciał :/ niby wszystko można ustawić na przysłowiowe zero i gra i buczy, ale czasem chce grubego dołu i środka do cięższych brzmień a czasem tego ciepłego środka do lekkich klimatów i nigdy nie wiem co podciąć co uwypuklić bo wychodzi nie to co bym chciał albo brzmi wręcz w niektórych ustawieniach "kartonowo" czy "plastikowo" bo o ciupinkę za dużo podkręcę góry czy środka - niby na tym sprzęcie powinno się ukręcić wszystko (albo przynajmniej 80% różnych przyjętych za standardowe brzmienia do różnych sytuacji (jak napisałem wyżej). Są też problemy natury finansowej - mniej ważne ale jednak. (na starych strunach SR gra wręcz tragicznie, mało tego co jakiś czas trzeba też wymieniać baterie bo brzmienie siada i to już jest kompletna katastrofa z pasywem już jest inaczej - baterii nie potrzebuje a i na starych sznurkach brzmi znośniej). Nie wiem naprawdę... jak słyszałem brzmienie flea czy tonego levina to aż mi sie japa cieszyła że będę miał Sr-a ale czas weryfikuje, że albo nie umiem grać albo nie umiem kręcić gałami żeby otrzymać to czego od tego sprzętu oczekuje.