Poker Face ma -5,9 w wersji singlowej a zaraz sprawdze albumową... tak wiec -3 to jest jakis totalny szum dla mnie i chyba nagrania jakeigos miażdżącego techno moglyby byc na tym poziomie tylko... Najlepsze jest to, ze wojna glosnosci sie konczy, tak na prawde nie wiem po co ten szum zeby robic glosniej i glosniej. Niektorzy mysla, ze single trzeba prasowac glosniej bo lecą w radiu - nie prawda. Piosenka beatlesów lub nagranie amatorskie bez masteringu bedzie tak samo glosne w radiu/TV jak nowa metallica zrobiona na -6dB - a to za sprawą procesorów dźwięku, które na wyjściu serwują stacje.
Duzo kapel rezygnuje z miażdżacych masteringów. Np. Guns'n'Roses Chinese Democracy z tego co pamietam jest zrobione totalnie lajtowo - i to wytwornia wybrała wersje namniej sprasowaną.. Nowe ramestery beatlesów z 2009 też są powrotem do tego co slyszelismy 40 lat temu.
Jak slucham RATM a potem Falloutboy czy czegoś podobnego - żygac mi sie chce ze ktos tak niszczy płyty i w zasadzie szukam wersji vinyl-rip - zeby dalo sie tego sluchac...
Duzo kapel rezygnuje z miażdżacych masteringów. Np. Guns'n'Roses Chinese Democracy z tego co pamietam jest zrobione totalnie lajtowo - i to wytwornia wybrała wersje namniej sprasowaną.. Nowe ramestery beatlesów z 2009 też są powrotem do tego co slyszelismy 40 lat temu.
Jak slucham RATM a potem Falloutboy czy czegoś podobnego - żygac mi sie chce ze ktos tak niszczy płyty i w zasadzie szukam wersji vinyl-rip - zeby dalo sie tego sluchac...
-