07-28-2011, 10:00 AM
(07-28-2011, 09:38 AM)the777 napisał(a):(07-28-2011, 09:06 AM)mazdah napisał(a): W granicach rozsądku. Wolałbym motocykl sprzedać niż bas czy piec ...
Gitarowy z którym obecnie gram zamienił gitarę na garnitur do ślubu. Wrócił do grania dopiero po 15 latach. Ja tak nie chcę.
To wszystko to są półprawdy.
Perkusista, z którym kiedyś grałem sprzedał perkę gdyż się trochę wypalił, ale oficjalnym, opowiadanym wszystkim powodem było gromadzenie środków na ślub właśnie. Do dziś nie wiem, czy oszukiwał również siebie w ten sposób.
Prawda jest taka, że jak ktoś chce grać, to grać będzie, choćby na Staggu przez combo Everplay'a.
Inna sprawa to, że nie wyobrażam sobie, żeby moja dziewczyna musiała z czegoś rezygnować dla mojego hobby. Tu potrzeba równowagi, wiadomo, że oprócz grania trzeba jeździć, mieszkać, edukować się, jeść...
+zylion!