11-30-2011, 08:17 PM
(11-30-2011, 02:41 PM)Alfik napisał(a): Są numery Limpów w których oszem słychać dobrze co gra - w wyżej wymienionym przypadku atak na tyle ginie pod gitarami, że owszem można sobie wyobrazić, co Sam tam mógł zagrać powiedzmy obrys czy szkielet tej linii ale szczegóły zanikają - zaciera się czy zagrał np dwie szesnastki czy ósemkę dwie ósemki, czy ćwiarę... O smaczkach i brudach rodem z audioslave RHCP czy Iron Maiden nawet nie wspomne... Oszem słychać, że buczy, czy też jebie skompresowanym dołem ale można tą partię zagrać na wiele sposobów i przy tego typu barwie nie miało by to żadnego znaczenia. Acha i Panowie nie drzyjcie łacha, że tak świetnie słyszycie - spisywałem orkiestrę symfoniczną więc mogę spisać i limp biskit... ale chciałbym aby ta informacja docierała bez zastanowienia - tak jak nie muszę zastanawiać się co gra gitara bęben czy wokal. Skoro słyszę wyraźnie, co gra gitara to chce słyszeć wyraźnie bas a nie chce aby uzupełniał jej niskie pasmo. Ja takiej muzy nie kupuje i nie uważam, że brzmi to potężniej niż Whoole Lotta Love albo nawet Sweet Child o'mine.
Ale z resztą Panowie jeśli bawi was rola uzupełniacza pasma waszemu mega EGO gitarzyście i twierdzicie, że od tego jest bas w kapeli aby stać z tyłu i kleić - to proszę bardzo wasza sprawa. Jeśli twierdzicie, że riffy brzmią najlepiej jak nie słychać ataku z basu za to gitara jest nagrana 8 razy na stronę i robi się wtedy taka genialna masa brzmienia... Jest Pan - potrzebny jest też sługa.
Mam wrażenie że czarujesz, to znaczy wszystko słyszysz, ale piszesz że nie słyszysz.
Żeby nie było niejasności, nie słucham Limpów, gram na jazzie (nie hamerykańcu tylko Indonezji, ale też jestem miłośnikiem że tak powiem tych konstrukcji), nie jestem wypełniaczem pasma bo mój gitarzysta jeszcze się musi wiele nauczyć i też wole Led Zeppelin.