01-26-2012, 03:52 PM
(01-26-2012, 10:52 AM)Basstard napisał(a): Zasłyszałem, że te starsze (lata '80. - '90.) hamerykańce bardzo dobrze chodzą na gazie.
Każde auto lepiej lub gorzej chodzi na gazie. Chyba tylko diesle średnio dają sobie radę z LPG

Jeździłem paroma zagazowanymi autami i nie pasowała mi kultura pracy.
Po przełączeniu na benzynę nagle wszystko zaczęło się zgadzać, więc nie była to wina starych, zdezolowanych silników.
Mitsu Galant, Fiat Punto i Marea, Ford Scorpio, Chevy Astro ... przełączałem na benę i zawsze kończyły się problemy z z odpalaniem, gaśnięciem na wolnych, falowaniem obrotów, czkawką, brakiem mocy itp itd. Fakt faktem były to stare, wysłużone auciska, ale każde z nich na benzynie chodziło bezproblemowo. Najwięcej radochy było jak nam Chevy po zatankowaniu jakiegoś lipnego LPG przestał trzymać wolne obroty. W automacie to nie taka prosta sprawa, bo co mu się puściło gaz to gasł. Trzeba było dodawać gazu i hamować jednocześnie... co najciekawsze - po przestaniu nocy problemy z gaśnięciem się skończyły

(01-26-2012, 11:56 AM)Bisq napisał(a): Jakże zwichrowana i pozbawiona wszelkiej moralności, wszelkich zasad i światłych idei musi być istota, w odmętach umysłu której pojawiają się tak nikczemne myśli, aby w Amerykańskich samochodach z lat '80 montować instalacje gazowe.
Znajomy klawiszowca mieszkający na stałe w Niemcowni zaobserwował, że np Hummerem pod dystrybutor LPG podjeżdżają tylko albo Turcy albo Polacy

(01-26-2012, 12:00 PM)Burning napisał(a): nie tyle moralności, co pieniążków w portfelu
Jak kogoś stać na amerykańca, to stać go na paliwo.
Chyba że faktycznie mówimy tu o autach z przebiegami około miliona km, kupionymi za 5-10 tysiaków.
Chociaż nie wiem czy nawet takiego bym zagazował. Nie podoba mi się LPG i tyle.
Jak ktoś ma i lubi to niech śmiga. Może w nowych, droższych autach jest lepiej. Ale i tak wkurzałaby mnie butla w bagażniku czy zamiast koła, dlatego kupiłem traktor.