02-13-2012, 07:40 PM
Wydaje mi się, że to po prostu wizja zespołu na brzmienie, bo zawsze jeżdżą ze swoim akustykiem i zawsze jest cicho i mało selektywnie. Fajnie zagadał dopiero fretless w ostatnim kawałku gdzie miał sporo przestrzeni i był puszczony dużo głośniej w miksie niż Lakland i Fender.


