Jest też u nas. Nawet z nim rozmawiałem o ewentualnych zakupach i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, ale finanse mi nie pozwoliły. "Nikt nie chce kupić" to umiarkowany argument.
Mój jazz też długo wisiał niechciany, ale zaryzykowałem i proszę - zawsze zbiera świetne recenzje.
