Jak ktoś nie wierzy w stare japońce od Mateusza, to zapraszam do mnie na ogranie mojego wiosła. Sam podchodziłem trochę sceptycznie i się wahałem, ale ograłem, osłuchałem i jeden z tych basów jest mój.
Dodam, że ogrywałem squiera vm, nowego mexa jakiegoś, a u Mateusza obczaiłem kilka basów, wszystkie grały fajnie, wszystkie były nieźle wykonane, ale urzekł mnie jeden, konkretny egzemplarz i tyle. Nie radzę nikomu kupować sprzętu bez ogrania, tyle. Bas jest warty tyle, na ile uważasz, że warto za niego dać i na ile dla Ciebie brzmi oraz leży w łapie. Nie ma sensu dorabiać tutaj filozofii, wszędzie może trafić się chujnia lub zajebisty sprzęt, tyle ode mnie. Trochę mnie dziwi to Wasze najeżdżanie na "mit" starych japońców.
Dodam, że ogrywałem squiera vm, nowego mexa jakiegoś, a u Mateusza obczaiłem kilka basów, wszystkie grały fajnie, wszystkie były nieźle wykonane, ale urzekł mnie jeden, konkretny egzemplarz i tyle. Nie radzę nikomu kupować sprzętu bez ogrania, tyle. Bas jest warty tyle, na ile uważasz, że warto za niego dać i na ile dla Ciebie brzmi oraz leży w łapie. Nie ma sensu dorabiać tutaj filozofii, wszędzie może trafić się chujnia lub zajebisty sprzęt, tyle ode mnie. Trochę mnie dziwi to Wasze najeżdżanie na "mit" starych japońców.