09-23-2012, 01:00 PM
Grałem nieraz, nie dwa
Burnowy póki co plasuje się na drugim miejscu. Nie wiem czy to kwestia trafienia egzemplarza Fendera, czy setupu i strun, mało który mi pasował. W Laku wszystko fajnie pasuje, choć i tak z racji potężniejszego piekielnego dołu gram na (odwróconym) preclu w Sandbergu.
