09-30-2012, 05:41 PM
(09-29-2012, 02:18 PM)miklo napisał(a): Najlepsze są basy, których się ine miało w ręku. Dlatego takim ślinieniem cieszą się Fodery, Wale - generalnie im droższe, tym na pewno będzie się lepiej grało
....a mi się włączył gas na wal'a jak wziąłem to cacuszko Jaacy do ręki...jedno czym ujęło mnie to wiosło to niepowtarzalne brzmienie,a drugie to wykonanie...oczywiście mógłby kosztować 12k a nie 20k...ale cóż marzenia są bezcenne

Zgadzam się ze zdaniem ,że dobry muzyk zagra na byle-paździerzu i będzie słychać ,że potrafi grać,natomiast będzie słychać na czym gra.Im lepsze wiosło tym większy POTENCJAŁ do wykorzystania w nim tkwi,tym większe możliwości.Oczywiście cena nie zawsze jest wyznacznikiem faktycznej wartości instrumentu,natomiast generalnie im lepszy instrument tym wyższa cena.
Brzmienie to palec ale też i pozostałe tworzywo...Stanley i jego Alembick,Wooten i Fodera,Claypool i Thompson...
Jak byłem ostatnio na koncercie RHCP na Bemowie i słuchałem jak brzmią niektóre stare kawałki z BSSM zagrane na modulusie to aż bolało....mimo ,że wykonanie mistrzowskie....