Tak mnie naszło na przemyślenia... czy Wy również zauważyliście ciągłą tendencję wzrostową cen sprzętu basowego, przeważnie gitar ...np. na allegroszu?
Nie są to duże skoki ale przeraża mnie świadomość, że japońskie precle, jazzy, Fendery i ich klony (pomijając ich wiek bo i trafiają się świerzaki) jak również inne amerykańskie itp. basy kosztują więcej niż pół roku temu. Z perspektywy 1-2 lat te ceny jeszcze są wyższe... wychodzi na to, że kupiony może rok temu Fender US kosztował mnie tyle co obecnie japońska sztuka (nie koniecznie z logiem F). Nie dotyczy to wszystkich pojawiających się instrumentów, gdyż zdarzają się okazje, ale...
Nie żyję w odosobnionym świecie, też odczuwam "znamiona kryzysu" ale Drodzy Państwo... to co się dzieje to przegięcie lekkie. Oczywiście nie atakuję Panów handlujących (choć po części to też ich zasługa) ale nawet przy obecnym kursie $$, przy posiedzeniu przed kompem i pogrzebaniu na TB itp. wynajdę bas (z przesyłką i opłatami) za dużo mniejszą kwotę niż w Polszczy. Przykład? 2 tygodnie temu namierzyłem dla kolegi Fendera US Precla, czarny, klon, case fabryczny, stan wizualny 5-, rocznik 95 za $620 z przesyłką (bez cła i VAT). Aaaa, żeby nie było, że "się nie znam" - 2 z 4 (obecnych) moich basów sprowadziłem z UE i USA...
...tak więc gdzie leży problem?
Może w chciwości sprzedających?, może w cwaniactwie?... a może w błogiej nieświadomości sprzedających, że za tą cenę to sobie mogą
Nie są to duże skoki ale przeraża mnie świadomość, że japońskie precle, jazzy, Fendery i ich klony (pomijając ich wiek bo i trafiają się świerzaki) jak również inne amerykańskie itp. basy kosztują więcej niż pół roku temu. Z perspektywy 1-2 lat te ceny jeszcze są wyższe... wychodzi na to, że kupiony może rok temu Fender US kosztował mnie tyle co obecnie japońska sztuka (nie koniecznie z logiem F). Nie dotyczy to wszystkich pojawiających się instrumentów, gdyż zdarzają się okazje, ale...
Nie żyję w odosobnionym świecie, też odczuwam "znamiona kryzysu" ale Drodzy Państwo... to co się dzieje to przegięcie lekkie. Oczywiście nie atakuję Panów handlujących (choć po części to też ich zasługa) ale nawet przy obecnym kursie $$, przy posiedzeniu przed kompem i pogrzebaniu na TB itp. wynajdę bas (z przesyłką i opłatami) za dużo mniejszą kwotę niż w Polszczy. Przykład? 2 tygodnie temu namierzyłem dla kolegi Fendera US Precla, czarny, klon, case fabryczny, stan wizualny 5-, rocznik 95 za $620 z przesyłką (bez cła i VAT). Aaaa, żeby nie było, że "się nie znam" - 2 z 4 (obecnych) moich basów sprowadziłem z UE i USA...
...tak więc gdzie leży problem?
Może w chciwości sprzedających?, może w cwaniactwie?... a może w błogiej nieświadomości sprzedających, że za tą cenę to sobie mogą

...mO_Om...
Cytat:"...I ujrzał Pan pracę naszą i był zadowolony,
A potem zapytał o zarobki nasze - usiadł i zapłakał..."