Od dziś zostaję forumowym obrońcą motłochu, wieśniactwa i hartke - wszystkich wybitnych artystów undergroundowych proszę o wybaczenie
I drugie na dziś:
Choć okładka zalicza ją niestety do nurtu motłochowiesniactwa.
A poważniej - mega klarowny, naturalnie brzmiący bas z czasów gdy grał jeszcze czasami palec a nie kompresor. Na maksa surowa i naturalna, znakomicie zagrana, zrealizowana i zmiksowana płyta - do tego numery w pytkę.
Jak kiedyś tak dobrze zabrzmię i zagram równie trudny numer to mogie umrzeć spokojnie.
I drugie na dziś:
Choć okładka zalicza ją niestety do nurtu motłochowiesniactwa.
A poważniej - mega klarowny, naturalnie brzmiący bas z czasów gdy grał jeszcze czasami palec a nie kompresor. Na maksa surowa i naturalna, znakomicie zagrana, zrealizowana i zmiksowana płyta - do tego numery w pytkę.
Jak kiedyś tak dobrze zabrzmię i zagram równie trudny numer to mogie umrzeć spokojnie.