02-15-2013, 02:53 PM
Marcin - po prostu skąd moje podjaranie EBSem (który potrafi byc chamską pompą) - na jam session ostatnim kumpel podpiął mnie pod takiego EBSa, i nagle zacząłem wyciągać z jazza to co chciałem wyciągnąć artykulacyjnie. Usłyszalem sound, który mam w głowie. A to jest coś, co najbardziej zawsze mnie irytowało odkąd zacząłem grać - niemożność przeskoczenia pewnego poziomu ze względu na niesprawne łapy.
Nie zamierzam na nim ćwiczyć w domu (po to jest switch on - off, co nie?), ale na scenę na jamy czy koncerty jest to chyba pozycja obowiązkowa. Mroku mi pisał, ze jak go kupię to bez niego nie będę umiał grac. I tak nie umiem
Nie zamierzam na nim ćwiczyć w domu (po to jest switch on - off, co nie?), ale na scenę na jamy czy koncerty jest to chyba pozycja obowiązkowa. Mroku mi pisał, ze jak go kupię to bez niego nie będę umiał grac. I tak nie umiem
