(04-26-2013, 11:42 AM)paka napisał(a):(04-26-2013, 10:51 AM)Alfik napisał(a): Polecam przejść się na "jam" gdzie frytę grają muzycy pokroju np Mikołaja Trzaski, jest alternatywnie, jest dziko, jest świeżo, jest brudno a przy tym jest dobrze, bo słychać, że muzycy grają to co jest potrzebne i to co wypływa z ich duszy, bez ograniczeń, technicznych, stylistycznych i mentalnych.
Dla mnie takie rzeczy zazwyczaj nie mają "tego" klimatu. Lubie, jak za muzyką stoi coś jeszcze, jak człowiek tą muzyką żyje i się z nią identyfikuje, co automatycznie słychać na nagraniu - jakieś drugie dno, jakaś taka charyzma. Nie musi grać/śpiewać super - autentycznością się wybroni, a to drugie dno jest czasem ważniejsze od warstwy czysto muzycznej. Dlatego chyba wszyscy kochamy Pink Floyd. Za ich wrodzonym zmysłem aranżacyjnym w parze nie idze jakaś wirtuozeria wykonawcza - jest tam natomiast autentyczność, tworząca jedną spójną całość, która porywa. Żeby wpasować się w kontekst dyskusji przytoczę choćby wokale Watersa - on przeżywał męki, słuchacz przeżywa męki, ale to jest piękne
To jest to, o czym wspominałem na bassturbacji - czy taki doskonały sideman pokroju Mirka W. byłby w stanie zrobić na mnie takie wrażenie, jak choćby śledź przy swoim pustynnym pitoleniuWiadomo, Mirek by to zagrał (chyba nawet jedną ręką), technicznie znacznie lepiej, ale czy poczułbym się jak na pustyni?
Tylko proszę mnie źle nie rozumieć, nie jestem piewcą słabego grania. Ja cały czas piszę o muzyce na pewnym poziomie, niekoniecznie o chłpakach z podwórka, którzy postanowili założyć swój pierwszy zespół..
Cytat:Brak umiejętności nigdzie nie tworzy wartości dodanej.
Założmy, że Frusciante w okresie swoich wzmożonych narkotycznych odlotów odznaczał się sporym brakiem umiejętności, realizator nagrań (on sam?) równieżTego prawie nie da się słuchać, ale ta szczerość jara mnie strasznie, droga między sercem a taśmą jest bardzo bardzo krótka.
Paka - Pink Floyd to absolutny geniusz kompozycji i aranżacji i IMO najwybitniejszy gitarzysta wszechczasów, a nie brak umiejętności... To, że grają mało dźwięków nie znaczy, że tak zagrać jest łatwo. To są dość trudne ale za to bardzo dobrze zagrane płyty. Nie mylmy braku "wypierdalactwa" z brakiem umiejętności

Na tej płycie, którą wrzuciłeś słychać zajebistego gitarzystę... to wielka różnica
1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor
![[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]](http://i338.photobucket.com/albums/n414/bassalf/1218859243852_f.jpg)