(06-10-2013, 10:41 AM)mazdah napisał(a): OOO właśnie!
WT-400. Określenie "najlepszy wzmacniacz na świecie" nie jest dużo przesadzone
Nie jest przesadzone, o ile używa się go w połączeniu z przedrostkiem "ampeg svt - "

(06-10-2013, 10:19 AM)Martins napisał(a): Łukasz i inni a co myślicie o czymś ze stajni edena, swr?
Miałem swr sm-500 i edena wt-800.
To kompletnie inaczej grające wzmacniarze.
SM500 ma duużo subbassów, dziurę w środku i podbitą górę. Ogólnie wzmak brzmi znakomicie, nie sprzedałbym go gdybym wiedział, że można tą dziurkę w środku usunąć przelutowywując jeden oporniczek.
Jak na hybrydę brzmi bardzo tranzystorowo.
Eden WT800 jest dużo bardziej misiowaty, zdecydowanie ciemniejszy. Lampy też jakoś b. mocno nie słychać, niemniej na pewno jest bardziej ciepło-środkowy od edena.
Mi - z perspektywy lat - bardziej pasował SWR, gdybym usunął ubicie środka pewnie grałbym na nim do dziś.
Z edenami jest jakieś chujowe rozwiązanie końcówek - nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się w bridge nie można było zejść do 4ohm? Głowy nie dam - ale coś tam dziwnie rozwiązali...