01-19-2014, 06:46 PM
Usiadłem sobie i zagrałem jeden z numerów, które wielbię. Niestety, nie jestem Mickiem Karnem więc efekt jest jaki jest - np. nie mogę ciągle zapamiętać, gdzie jest bridge bez basu i dlatego w kilku kółkach nie ma pierwszego dźwięku. Chciałem nagrać drugą, lepszą wersję, ale aparat stwierdził, że nie ma już ochoty współpracować danego dnia i machnąłem ręką. Podkład słychać z głośników z tyłu, czyli momentami prawie w ogóle.
A tu - urodzinowy wpis gdzie poza moją wersją jest koncertowy oryginał.
http://bass-driver.blogspot.com/2014/01/...rties.html
A tu - urodzinowy wpis gdzie poza moją wersją jest koncertowy oryginał.
http://bass-driver.blogspot.com/2014/01/...rties.html