04-04-2014, 03:25 PM
Biały Orville Thunderbird z końca lat 80. (Dosłownie) wskrzeszony z umarłych przez Mateusza Piotrowskiego w Restauracji Gitar.
![[Obrazek: 248.jpg]](http://www.image-share.com/upload/2502/248.jpg)
RULEZ & KIX ASS. Kawał mahoniu, konstrukcja neck-thru, piękny lakier (aż pickguard ściągnąłem, żeby się nacieszyć), oldschoolowy wygląd, potężnie NAPIERDALAJĄCE pickupy, a gryf (tak, tak, herezja) - smuklejszy i szybszy od jazzbassa.
Żeby Fenderboysi nie płakali - grać można do 16.-17. progu i leci na łeb jak zmęczony narkoleptyk. Czyli robi to, co rasowy T-Bird robić powinien.
![[Obrazek: 248.jpg]](http://www.image-share.com/upload/2502/248.jpg)
RULEZ & KIX ASS. Kawał mahoniu, konstrukcja neck-thru, piękny lakier (aż pickguard ściągnąłem, żeby się nacieszyć), oldschoolowy wygląd, potężnie NAPIERDALAJĄCE pickupy, a gryf (tak, tak, herezja) - smuklejszy i szybszy od jazzbassa.
Żeby Fenderboysi nie płakali - grać można do 16.-17. progu i leci na łeb jak zmęczony narkoleptyk. Czyli robi to, co rasowy T-Bird robić powinien.
