06-30-2014, 10:49 AM
(06-28-2014, 11:14 PM)robbas napisał(a): Grafomańskość tekstu może być jego atutem. Najważniejsze jak się wpisuje w muzykę. A ta mi całkiem odpowiada, bo lubię prostotę. Jak dla mnie fajnie buja. Niestety muszę się zgodzić z przedmówcami, że wokal położył wszystko. Tekst jestem w stanie nawet polubić, ale sposób jego podania przez wokalistę to znacznie utrudnia.
Dziękuję za rzeczowy komentarz bez hejtu

Reasumując: w zgodnej opinii tutejszych komentatorów amatorski, amuzyczny i irytujący sposób podawania tekstu kładzie skądinąd nienajgorszą muzykę, a teksty to szczyt egzaltowanej grafomanii. Dobre i to

Shit happens, ale jak się świadomie wybiera alternatywne granie, to trudno liczyć na pozytywny odbiór. Dla jasności - piszę to bez złośliwości, żeby znów jakiś nadmiernie wrażliwy i hiperinteligentny mistrz polskiej mowy nie zrozumiał na odwrót

Nie będę zatem forumowiczów zamęczał twórczością własną - wrzucę jeszcze tylko jeden kawałek. Minuta trzydzieści, tekst i wokal - jak to zwykle u nas

https://soundcloud.com/warstadt/franz-ferdinand