Nasze nagrania

[Alfik]

I przede wszystkim, zwróćcie uwagę że jesteśmy 10 lat nie za murzynami, ale za nami samymi. Ćwiczyć, kurwa!

Fajność forumową oficjalnie oceniam na jakies 5% tego co było

Jeśli przez fajność rozumiesz lizanie się po jajkach uczestników warsztatów w Jaworkach i miłosników gatunku muzycznego znanego jako tzw "Funky Yamaha" to myśle, że nawet 3%...

No tak, teraz na pewno jest lepiej Aval ma rację, a poziom frustracji na forum oceniam na 500% tego co było. Może za mało ćwiczymy

A może to przez to, że już nikt nikogo nie liże po jajach

Czyli wszystko w normie

Poziom frustracji polskich muzyków zawodowych, z którymi mam przyjemność codziennie pracować oceniam na jakieś 700% tego co było.

Stawki maleją
Nie ma gdzie grać
Nie ma komu wydawać płyt
telewizja i film ma coraz mniejsze zapotrzebowanie na żywą muzykę
Status społeczny muzyka zawodowego bardzo osłabł
Generalnie spada słuchalność muzyki a sprzedaż płyt jest zerowa
"Nowe media" nie dają muzyką szans na zarobienie na odsłuchiwaniu ich muzyki żadnych rozsądnych pieniędzy.

Spada też ogólny poziom wykonawczy (Kadra sidemanów trzyma poziom, ale młodzieży ewidentnie nie chce się ćwiczyć) dostępność edycja i autotune robi swoje.

Koledzy, którzy prowadzą warsztaty muzyczne w całej polsce narzekają na roszczeniowy charakter młodzieży - chcieli by umieć ele nie chcą ćwiczyć i myślą, że są tzw "patenty i skróty"

Młodzież jest kompletnie nie osłuchana z klasyką... i nie mówię tu o Bachu - a przecież wszystko mają w internecie...