Tak na serio: Am. Special to trochę taka półka jak Highway 1/One. Zrezygnowali tylko z cienkiego matowego nitro, Badassa dodając w zamian kilka innych bajerów.
Mostek i klucze są jak w meksykach, przystawki - nie wiem, jak z przystawkami, ale nie powalają. Gryf (przynajmniej w precisionie) ma całkowicie nowy, nieznany mi wcześniej profil. Jest bardziej wyścigowy, bardziej płaski niż American standard (nie tyle radius, co ilość klonu użytego do wystrugania).
Wykończenie bardzo ładne, ale czuć trochę że nie jest to instrument z półki 5Kzł+. Poza tym żyjemy w takich czasach, że wykończenie nawet Harley-Bentonów jest bardzo dobre.
GENIALNYM patentem jest dla mnie wynalazek który nazywa się GreaseBucket. Czyli "ściemniaczka", która np. w moim preclu prawie do niczego się nie nadaje, bo jak skręcę za mocno to siła sygnału spada a z głośników wylewa się tona błota. W Am. Special czegoś takiego nie ma - sygnał cały czas tak samo mocny, a skręcenie "tonów" faktycznie jedynie "zmiękcza" i "przyciemnia" bez zamulania.
Special to trochę taka platforma do eksperymentów - boją się innowacjami "psuć" Am. Standardów, więc testują patenty na seriach tańszych, czyli dostępnych dla szerszego grona muzyków, tak jak wprowadzanie nowych modeli zaczynają od serii chińskich albo meksykańskich.
Profil gryfu mnie nie do końca przekonał, natomiast GreaseBucket to jedyna modyfikacja mojego Precla jaką poważnie rozważam.
EDYTA: Ale oczywiście to wszystko gówno nie do grania i lepiej kupić Fendera z lat 70-siątych albo kopie od Mateusza
Mostek i klucze są jak w meksykach, przystawki - nie wiem, jak z przystawkami, ale nie powalają. Gryf (przynajmniej w precisionie) ma całkowicie nowy, nieznany mi wcześniej profil. Jest bardziej wyścigowy, bardziej płaski niż American standard (nie tyle radius, co ilość klonu użytego do wystrugania).
Wykończenie bardzo ładne, ale czuć trochę że nie jest to instrument z półki 5Kzł+. Poza tym żyjemy w takich czasach, że wykończenie nawet Harley-Bentonów jest bardzo dobre.
GENIALNYM patentem jest dla mnie wynalazek który nazywa się GreaseBucket. Czyli "ściemniaczka", która np. w moim preclu prawie do niczego się nie nadaje, bo jak skręcę za mocno to siła sygnału spada a z głośników wylewa się tona błota. W Am. Special czegoś takiego nie ma - sygnał cały czas tak samo mocny, a skręcenie "tonów" faktycznie jedynie "zmiękcza" i "przyciemnia" bez zamulania.
Special to trochę taka platforma do eksperymentów - boją się innowacjami "psuć" Am. Standardów, więc testują patenty na seriach tańszych, czyli dostępnych dla szerszego grona muzyków, tak jak wprowadzanie nowych modeli zaczynają od serii chińskich albo meksykańskich.
Profil gryfu mnie nie do końca przekonał, natomiast GreaseBucket to jedyna modyfikacja mojego Precla jaką poważnie rozważam.
EDYTA: Ale oczywiście to wszystko gówno nie do grania i lepiej kupić Fendera z lat 70-siątych albo kopie od Mateusza
