10-08-2010, 01:16 PM
@trzysłońca:
Grałem na tym w jakimś sklepie w Szkocji, jedno z dziwniejszych doznań basowych w moim życiu.
Gitarka jest mikroskopijna i ultralekka. Wszechobecne uczucie plastikowości, które przebija jednak zetknięcie ze strunami. Nie mam nawet pomysłu do czego mógłbym to porównać. Takie rozmiękczone struny nylonowe z gitary akustycznej, zbyt "gumniane" na swobodne slide'y (a to przecież fretless jest!). O dziwo nawet fajnie zabrzmiało, ale i tak całe skupienie trzeba było zainwestować w opanowanie gitarki, która przez dziwaczny kształt i struny latała wszędzie przy głupiej zmianie pozycji lewej ręki. Pasek (którego nie dane mi było mieć) będzie tu niezbędny, choć wydaje mi się że tylko zminimalizuje ten problem.
Grałem na tym w jakimś sklepie w Szkocji, jedno z dziwniejszych doznań basowych w moim życiu.
Gitarka jest mikroskopijna i ultralekka. Wszechobecne uczucie plastikowości, które przebija jednak zetknięcie ze strunami. Nie mam nawet pomysłu do czego mógłbym to porównać. Takie rozmiękczone struny nylonowe z gitary akustycznej, zbyt "gumniane" na swobodne slide'y (a to przecież fretless jest!). O dziwo nawet fajnie zabrzmiało, ale i tak całe skupienie trzeba było zainwestować w opanowanie gitarki, która przez dziwaczny kształt i struny latała wszędzie przy głupiej zmianie pozycji lewej ręki. Pasek (którego nie dane mi było mieć) będzie tu niezbędny, choć wydaje mi się że tylko zminimalizuje ten problem.
Fender JB MIJ '92 -> BOSS ME50B/BOSS ODB-3 -> Digitech Jamman -> Markbass LittleMark 250 -> Hartke 410TP / David Eden RB1 (AMD Athlon)