07-22-2016, 07:27 AM
IMO yarzenioova ma słuszną ideę, ale zbłądził po drodze. 
Nie chodzi o "end" basu, tylko o to, co można z niego wycisnąć. A właściwie, co on może wycisnąć z użytkownika. I nijak to się ma do ceny. Jednym z najbardziej przełomowych momentów w moim graniu była wymiana spectora na jazz bassa. Wiosła z jednej półki. Zrozumiałem wtedy, że nic nie umiem.
Jak mnie ktoś jeszcze pyta, co kupić na początek, to odsyłam po jazza lub precla typu Squier Affinity czy inny Samick.

Nie chodzi o "end" basu, tylko o to, co można z niego wycisnąć. A właściwie, co on może wycisnąć z użytkownika. I nijak to się ma do ceny. Jednym z najbardziej przełomowych momentów w moim graniu była wymiana spectora na jazz bassa. Wiosła z jednej półki. Zrozumiałem wtedy, że nic nie umiem.

Jak mnie ktoś jeszcze pyta, co kupić na początek, to odsyłam po jazza lub precla typu Squier Affinity czy inny Samick.