07-14-2017, 01:39 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-14-2017, 02:35 AM przez Marcin S.)
jeśli cichsza gitara akustyczna, to może coś w kształcie/rozmiarze tzw OM, np ibanez ac240
![[Obrazek: AC240_OPN_1X_02.png]](http://www.ibanez.com/products/images/ag2017/AC240_OPN_1X_02.png)
lub yamaha fs800
![[Obrazek: lg_aef12407fb806a2aa22714fcccb1f512.jpg]](https://www.long-mcquade.com/files/71644/lg_aef12407fb806a2aa22714fcccb1f512.jpg)
która wśród gitar które znam ma najlepszy stosunek jakości do ceny - nie, nie mam takiej, ale mam wciąż starszą wersję (700) mimo posiadania lepszych gitar, i nowa 800 zdecydowanie jest o klasę wyżej choć cena została ta sama. Generalnie poprawiono jakość/lekkość płyty rezonansowej oraz jej bracing (przepraszam, rzadko operuję językiem ojczystym opisując gitary) jest teraz żłobiony/pocieniany/scallopowany, dzięki czemu top jest bardziej, właśnie, rezonansowy. Przez to od razu brzmi lepiej, i będzie się rozgrywał z czasem, w przeciwieństwie do gitar z topem laminowanym (sklejkowym) które od razu brzmią na 100% swoich możliwości. Więc zależy jakie są osobnicze kryteria tego "jakiegoś" brzmienia - w sumie mój ojciec ma jakiegoś chyba Ashtona za 300zł który i stroi i nie kaleczy rąk - CNC i różne inne technologie na dużo pozwalają teraz.
Rozmiar ma wpływ nie tylko na głośność, ale też na wygodę - OM są i płytsze od dreadnoughtów, i mają mniejszą dupę, czyli mniej wpija się kant w ramię podczas grania na siedząco - zależnie od wzrostu gracza i innych parametrów może to mieć kolosalne znaczenie. Do tego brzmienie - duże gitary to więcej basu i konturu, mniejsze to śpiewny środek i nieco szczeknięcia, relatywnie wybijające się flażolety. Inne zastosowania, inne narzędzia - duże akordy do śpiewającej grupy czy jakiś aranż solo?
Z głośnością gitar to jest też tak, że (moim zdaniem) nie ma gitar cichszych i głośniejszych (choć te sklejkowe są jednak cichsze, bo top sztywny i nie wibruje zanadto), tylko mają inną dostępną skalę dynamiki. Są takie którym ciężko rozruszać płytę lekkim muskaniem, ale rozkwitają przy dogrzaniu grubą kostką. I są takie, które od najlżejszych miźnięć pięknie rezonują, ale przy mocniejszym graniu jest dystorsja, top faluje na tyle że brzmienie traci klarowność. Na ogół te pierwsze to typy jumbo, dreadnought itd, a te drugie OM i mniejsze, 000, 00 i inne parlory. Ale to indywidualna kwestia każdej gitary też.
Najprostszy natomiast sposób na "ściszenie" posiadanej już gitary to zmiana strun na cieńsze/luźniejsze. W instrumentach elektrycznych to nie ma wielkiego wpływu na głośność, bo sygnał powstaje kiedy struna lata w polu pickupa, w akustyku ona musi swoim drganiem wprawić top w mniejsze lub mniejsze wibracje, więc wpływ jest duży.
![[Obrazek: AC240_OPN_1X_02.png]](http://www.ibanez.com/products/images/ag2017/AC240_OPN_1X_02.png)
lub yamaha fs800
![[Obrazek: lg_aef12407fb806a2aa22714fcccb1f512.jpg]](https://www.long-mcquade.com/files/71644/lg_aef12407fb806a2aa22714fcccb1f512.jpg)
która wśród gitar które znam ma najlepszy stosunek jakości do ceny - nie, nie mam takiej, ale mam wciąż starszą wersję (700) mimo posiadania lepszych gitar, i nowa 800 zdecydowanie jest o klasę wyżej choć cena została ta sama. Generalnie poprawiono jakość/lekkość płyty rezonansowej oraz jej bracing (przepraszam, rzadko operuję językiem ojczystym opisując gitary) jest teraz żłobiony/pocieniany/scallopowany, dzięki czemu top jest bardziej, właśnie, rezonansowy. Przez to od razu brzmi lepiej, i będzie się rozgrywał z czasem, w przeciwieństwie do gitar z topem laminowanym (sklejkowym) które od razu brzmią na 100% swoich możliwości. Więc zależy jakie są osobnicze kryteria tego "jakiegoś" brzmienia - w sumie mój ojciec ma jakiegoś chyba Ashtona za 300zł który i stroi i nie kaleczy rąk - CNC i różne inne technologie na dużo pozwalają teraz.
Rozmiar ma wpływ nie tylko na głośność, ale też na wygodę - OM są i płytsze od dreadnoughtów, i mają mniejszą dupę, czyli mniej wpija się kant w ramię podczas grania na siedząco - zależnie od wzrostu gracza i innych parametrów może to mieć kolosalne znaczenie. Do tego brzmienie - duże gitary to więcej basu i konturu, mniejsze to śpiewny środek i nieco szczeknięcia, relatywnie wybijające się flażolety. Inne zastosowania, inne narzędzia - duże akordy do śpiewającej grupy czy jakiś aranż solo?
Z głośnością gitar to jest też tak, że (moim zdaniem) nie ma gitar cichszych i głośniejszych (choć te sklejkowe są jednak cichsze, bo top sztywny i nie wibruje zanadto), tylko mają inną dostępną skalę dynamiki. Są takie którym ciężko rozruszać płytę lekkim muskaniem, ale rozkwitają przy dogrzaniu grubą kostką. I są takie, które od najlżejszych miźnięć pięknie rezonują, ale przy mocniejszym graniu jest dystorsja, top faluje na tyle że brzmienie traci klarowność. Na ogół te pierwsze to typy jumbo, dreadnought itd, a te drugie OM i mniejsze, 000, 00 i inne parlory. Ale to indywidualna kwestia każdej gitary też.
Najprostszy natomiast sposób na "ściszenie" posiadanej już gitary to zmiana strun na cieńsze/luźniejsze. W instrumentach elektrycznych to nie ma wielkiego wpływu na głośność, bo sygnał powstaje kiedy struna lata w polu pickupa, w akustyku ona musi swoim drganiem wprawić top w mniejsze lub mniejsze wibracje, więc wpływ jest duży.
![[Obrazek: 17m.gif]](http://i195.photobucket.com/albums/z116/suchapicture/17m.gif)