01-13-2011, 11:24 PM
SVT6 PRO można zmulić i zrobić bardzo wierne brzmienie SVT3, ale w drugą stronę to nie działa 
Nowoczesność szóstki w dużej mierze siedzi w tym magicznym guziczku ultra lo które wycina coś w średnicy i dopompowuje dół i syk, taki jakby uśmiech żiżeja na eq. Z kolei ultra hi i bright to tylko podbijanie - to pierwsze całkiem góry,to drugie bardzo górnego środka.
Zawsze ubolewam nad tym,że kompresja w SVT6 jest przed gainem, ale da się żyć, ustawiam ją tak by ścinała szczyty i nic więcej. Resztę kompresuję w podłodze poprzez MultiCompa.

Nowoczesność szóstki w dużej mierze siedzi w tym magicznym guziczku ultra lo które wycina coś w średnicy i dopompowuje dół i syk, taki jakby uśmiech żiżeja na eq. Z kolei ultra hi i bright to tylko podbijanie - to pierwsze całkiem góry,to drugie bardzo górnego środka.
Zawsze ubolewam nad tym,że kompresja w SVT6 jest przed gainem, ale da się żyć, ustawiam ją tak by ścinała szczyty i nic więcej. Resztę kompresuję w podłodze poprzez MultiCompa.