01-24-2011, 12:35 PM
FatFinger to się chyba nazywało. Wcześniej było zdaje się FatHead, czyli metalowa płytka o kształcie główki popularnych modeli basu, przykręcana z tyłu tejże główki.
Ja jak miałem na tanim własnoręcznie odprożonym fretlessie problem z dużym wilkiem między 4 a 6 pozycją na strunie G, to wieszałem sobie pastoriusowym sposobem na główce małe imadło tudzież ścisk (nie wiem jak to się nazywa, znalazłem u ojca w garażu). Rozwiązywało problem. Ale koncertu zagrać z takim czymś, nie wyobrażam sobie.
Ja jak miałem na tanim własnoręcznie odprożonym fretlessie problem z dużym wilkiem między 4 a 6 pozycją na strunie G, to wieszałem sobie pastoriusowym sposobem na główce małe imadło tudzież ścisk (nie wiem jak to się nazywa, znalazłem u ojca w garażu). Rozwiązywało problem. Ale koncertu zagrać z takim czymś, nie wyobrażam sobie.

